Z licznych badań wynika, że Polacy bardzo ochoczo płacą za zakupy zbliżeniowo. Ja też preferuję ten sposób, lecz jednocześnie ubolewam, że limit tego typu transakcji jest ograniczony do zaledwie 50 złotych. Tym bardziej ucieszyła mnie wiadomość, że wkrótce zostanie on podniesiony do 100 złotych. Jest jednak jeden szkopuł…
Narodowy Bank Polski wydał zgodę Mastercard na podniesienie limitu płatności zbliżeniowych bez konieczności podawania PIN-u do 100 złotych. Organizacja przewiduje jednak, że zmiana zostanie wprowadzona w życie dopiero za rok, najwcześniej w drugim kwartale 2019 roku. Co więcej, cały czas mowa tu o kartach z logo Mastercard i Maestro – nie wiadomo, czy Visa także się do tego przymierza, a jeśli tak, to na jakim etapie są formalności i przygotowanie techniczne.
Jak tłumaczy Mastercard, wniosek do NBP i chęć zwiększenia limitu płatności zbliżeniowych bez konieczności podania PIN-u jest wynikiem zachowań samych użytkowników kart. W 2017 roku po raz pierwszy w historii średnia wartość tego typu transakcji przekroczyła 50 złotych. Co więcej, aż 66% wszystkich płatności zbliżeniowych opiewa na kwotę wyższą niż 50 złotych, więc klienci najwyraźniej preferują tę metodę regulowania należności bez względu na wysokość rachunku.
Zwiększenie limitu znacząco ułatwi więc im życie. Tym bardziej, że podczas badań aż 67% ankietowanych opowiedziało się za zwiększeniem limitu płatności zbliżeniowej bez konieczności podawania PIN-u. Trzeba też pamiętać, że dotychczasowy limit został ustalony 10 lat temu, kiedy realia były zupełnie inne. Dziś średnia wartość zakupów jest znacznie wyższa. Dla przykładu Mastercard podaje, że za koszyk, który w 2007 roku kosztował 100 złotych, teraz klient musiałby zapłacić ponad 120 złotych. Limit w wysokości 50 złotych jest więc „przestarzały”.
Co więcej, jednocześnie jest też jednym z najniższych w Europie. W Wielkiej Brytanii wynosi on bowiem 30 funtów (~145 złotych), we Francji i Irlandii 30 euro (~130 złotych), na Litwie 25 euro (~105 złotych), na Słowacji 20 euro (~85 złotych), a w Rumunii 100 lejów (~90 złotych).
Ja osobiście nie mogę się doczekać, aż zmiana zostanie wprowadzona w życie, gdyż nagminnie płacę zbliżeniowo i w zasadzie już nie pamiętam, kiedy ostatni raz włożyłem kartę do terminala. A Wy co sądzicie o podwyższeni limitu?
Źródło: informacja prasowa