Na przestrzeni ostatnich lat rynek smartfonów odpuściło sobie wiele firm. Wśród nich warto wymienić Microsoft, BlackBerry czy LG. Każdy z nich starał się zostawić po sobie dobre wspomnienia. Tymczasem Meizu chyba obrało sobie za cel, aby swoje odejście obrócić w ponury żart.
Zamykają czy nie zamykają?
Strategię Meizu na następne lata poznaliśmy pod koniec lutego 2024 roku. Okazało się, że producent rzekomo odpuszcza sobie rynek smartfonów. Zamiast tego, firma miała skupić się na rozwijaniu sztucznej inteligencji. Ostatnimi urządzeniami miały być modele z flagowej serii – Meizu 21 i 21 Pro.
Zwłaszcza to ostatnie urządzenie sugerowało, że firma chce zakończyć przygodę miłym akcentem. Na pokładzie Meizu 21 Pro znalazł się układ mobilny Snapdragon 8 Gen 3, do 16 GB RAM LPDDR5X i 1 TB pamięci wewnętrznej w standardzie UFS 4.0. Maksymalna moc ładowania akumulatora o pojemności 5050 mAh wynosiła 80 W przewodowo i 50 W indukcyjnie.
Front należy do 6,79-calowego wyświetlacza OLED LTPO o rozdzielczości 3192×1368 pikseli oraz maksymalnej częstotliwości odświeżania 120 Hz. Ekran wspiera także HDR10+ i ściemnianie PWM o wartości sięgającej 2160 Hz. Z tyłu na oddzielnych wyspach umieszczono oczko główne 50 Mpix z OIS, ultra szeroki kąt 13 Mpix, a także teleobiektyw 10 Mpix z 3-krotnym zoomem optycznym i 30-krotnym przybliżeniem cyfrowym. Konstrukcja oferuje również wodo- i pyłoszczelność na poziomie IP68. Z takim urządzeniem można godnie opuścić rynek smartfonów.
Zamiast flagowego smartfona – mobilne dno
Na platformie społecznościowej Weibo pojawił się post opatrzony zdjęciami, na których widać smartfon opatrzony logiem Meizu. Choć autor nie podaje wprost, jak może nazywać się nowe urządzenie, to serwis GSMArena podejrzewa, że jest to Meizu 21 Note. Ostatni raz firma korzystała z tej nazwy w 2019 roku w Meizu Note 9.
Same zdjęcia niewiele mówią – widać na nich urządzenie w dwóch kolorach – czarnym i fioletowym – z falistym wzorem na całych pleckach. Główny obiektyw otrzyma sensor 50 Mpix i będzie wspomagany AI. Trójkątne rozmieszczenie oczek na wyspie na aparaty przypomina wzór stosowany w iPhone’ach od czasów serii 11 Pro.
Aż przykro się patrzy na to, co się dzieje z Meizu. Widać, że Geely, które ponad rok temu przejęło firmę, zamiast porządnie zamknąć interes i odciąć się od niego grubą kreską, zaczyna niszczyć tę markę. W przeszłości producent ten tworzył oryginalnie wyglądające smartfony, które przyciągały wzrok i się podobały wielu osobom. Ajfonopodobny Meizu 21 Note wygląda natomiast jak duża część „noname’owych chińczyków”, które imitują iPhone’a tylko po to, żeby skorzystać na jego popularności.
Meizu już dawno temu zaprzepaściło szansę na ekspansję poza rynek chiński na miarę Xiaomi czy Oppo. Jeżeli potworek pokroju tego widocznego na zdjęciach powyżej ujrzy światło dzienne, to będzie to idealny przykład tego, że nie każdy wie, kiedy „zejść ze sceny”…