Obecnie głównym dostawcą procesorów dla smartwatchy działających na systemie Wear OS jest Qualcomm. Firma pracuje aktualnie nad układem Snapdragon 5100, którego jedna z wersji powinna pomóc lepiej zarządzać zapasami energii.
Smartwatche z Wear OS – czas działania nie jest ich mocną stroną
Smartwatche działające na Wear OS są zwykle naprawdę fajne. Mają jednak pewną wspólną wadę: daleko im do liderów w czasie działania na baterii. Zarówno system, jak i zastosowane podzespoły konsumują ilości energii, które nie pozwalają na komfortowe korzystanie z wszystkich funkcji przez kilka dni. Bywa, że trzeba sięgać po ładowarkę naprawdę często.
Przykład pierwszy z brzegu: mój Samsung Galaxy Watch 4 w wersji 44 mm woła o doładowanie średnio dwa razy na trzy dni. To niezbyt dobry wynik dla urządzenia, które powinno spędzać więcej czasu na moim nadgarstku niż na ładowarce indukcyjnej.
Podobnie mają też inne smartwatche z Wear OS. Produkty Garmina czy nawet poczciwe Apple Watche radzą sobie z zarządzaniem energią znacznie lepiej. Wpływa na to także zastosowany procesor.
Qualcomm chce wydłużyć czas pracy zegarków, proponując zamontowanie w nich niezaprezentowanego jeszcze procesora Snapdragon Wear 5100. Jego premiera się przeciąga, ale teraz przynajmniej dowiedzieliśmy się, co jest tego przyczyną. Producent początkowo chciał opracować ten układ w litografii 5 nm, ale podjęto decyzję o zmianie na 4 nm. Jej skutkiem są opóźnienia.
Snapdragon Wear 5100 powinien zyskać cztery rdzenie ARM Cortex-A53, pracujące z maksymalną częstotliwością 1,7 GHz. Do tego wsparciem posłuży procesor graficzny Adreno 702 z taktowaniem 700 MHz. Chipset obsłuży do 4 GB RAM LPDDR4X, pamięci eMMC 5.1, Bluetooth 5.2 oraz LTE.
Jednak większe nadzieje pokłada się w bardziej złożonym wariancie tego procesora.
Ratunek dla zegarków z Wear OS
Qualcomm przygotowuje także procesor Snapdragon Wear 5100 Plus. Podstawowy układ będzie miał identyczną specyfikację jak powyższa wersja, ale producent doda do niego koprocesor QCC5100. Będzie on miał za zadanie zajmować się pomniejszymi zadaniami, nie wymagającymi uruchamiania wysokowydajnych rdzeni Cortex-A53. Ponieważ zbudowany jest w starszej technologii 22 nm, idealnie nadaje się do obsługi zadań niższego poziomu, takich jak podtrzymywanie łączności Bluetooth, LAN czy zarządzanie zasilaniem wyświetlacza.
Teoretycznie takie rozwiązanie sprawi, że poprawi się wydajność energetyczna całej platformy. Powinno to przełożyć się na czas pracy smartwatchy, wyposażonych w nowy układ.
Jak będzie w praktyce – zobaczymy. Prawdę mówiąc czekamy, aż w świecie smartwatchy z Wear OS nareszcie znajdzie się coś, co sprawi, że nie będzie trzeba ich ładować tak często.