Na kolejną generacją laptopa MacBook Pro z pewnością czeka wielu fanów firmy z Cupertino. Niewykluczone jednak, że będą oni musieli uzbroić się w cierpliwość, bowiem premiera może zostać przełożona.
Nowy MacBook Pro ma być powrotem do lepszych rozwiązań
Od dłuższego czasu pojawiają się interesujące informacje na temat nowej wersji MacBooka Pro. Należy zaznaczyć, że prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z największym odświeżeniem od kilku lat, a do tego pojawi się sporo wyczekiwanych zmian.
Według wcześniejszych informacji, często pochodzących od źródeł uznawanych za wysoce wiarygodne, Apple szykuje zauważalne odświeżenie wzornictwa. Zwiększona zostanie przekątna w mniejszym modelu – ekran ma mieć 14 cali. Natomiast większy wariant zapewni 16 cali. Wyświetlacze zostaną wykonane w technologii Mini LED, którą Apple wprowadziło już w najnowszym iPadzie Pro.
Na pokładzie ma znaleźć się autorski układ ARM. Najpewniej będzie to mocniejsza wersja procesora Apple M1 lub co równie możliwe, firma wprowadzi jego następce. Należy więc oczekiwać odczuwalnego skoku wydajności.
To nie koniec pozytywnych zmian. Dowiedzieliśmy się również, że MacBook Pro nie będzie już ograniczony tylko do złączy USB typu C. Zespół Tima Cooka ma znacząco poszerzyć liczbę dostępnych złączy. Wśród nich znajdzie się HDMI i czytnik kart pamięci, co dla wielu użytkowników może wiązać się z brakiem konieczności sięgania po adaptery.
Trzeba będzie trochę poczekać
Jeśli należysz do osób, które nie mogą się doczekać wyrzucenia przejściówek, zobaczenia ekranu Mini LED lub sprawdzenia wydajności układu ARM, to nie mamy dobrych wiadomości. Według najnowszego raportu, MacBook Pro może zadebiutować dopiero w 2022 roku, a nie w tym roku jak sugerowały wcześniejsze przecieki.
Powód przesunięcia premiery na przyszły rok nie jeszcze znany. Niewykluczone, że spowodowane jest to ogólnymi brakami chipów na całym rynku lub Apple po prostu chce zapewnić sobie więcej czasu, aby dopracować wybrane elementy nowego laptopa.
Warto tutaj zaznaczyć, że wspomniane doniesienia zbliżone się do informacji opublikowanych w zeszłym miesiącu przez Nikkei. Wówczas dowiedzieliśmy się, że Apple przełożyło produkcję niektórych Maców ze względu na braki chipów. Nie wiadomo jednak, czy w raporcie pod uwagę był brany MacBook Pro czy inny komputer. W końcu firma z Cupertino ma również intensywnie pracować nad chociażby nowym MacBookiem Air lub dowolnym innym modelem.