Na przestrzeni lat Facebook wielokrotnie zmieniał wygląd interfejsu zarówno swojej głównej aplikacji, jak i Messengera. Ze względu na dodawanie coraz większej ilości funkcji ten stawał się przytłaczający i mało intuicyjny. Wygląda na to, że ktoś poszedł po rozum do głowy i w końcu skierował strumień zmian na właściwe tory.
Na pierwszym planie tylko to, co najważniejsze
Nowa wersja Messengera przynosi wyraźny powiew świeżości i dyskretnego minimalizmu. Zdecydowano się ukryć wszystkie te funkcje, które bardziej przeszkadzały niż pomagały, pozostawiając na pierwszym planie wyłącznie to, po co typowy użytkownik Messengera decyduje się na jego zainstalowanie.
Pozostały dwie zakładki: Czaty oraz Osoby. Na pierwszej znajdziemy doskonale znane, okrągłe skróty do relacji znajomych, a pod nimi naszą historię konwersacji. Na karcie dostępny jest podgląd relacji, jednak tym razem w znacznie większych, prostokątnych ikonach oraz zakładka Aktywni z poziomu której można inicjować konwersacje. Prosto, spójnie, wyraźnie, czyli tak, jak powinno być od początku.
Krok bliżej WhatsAppa
Najważniejszymi zmianami w Messengerze była rezygnacja z zakładki Discover oraz ukrycie czatów z botami. Dzięki temu ten stał się programem skupionym wyłącznie na rozmowach między użytkownikami, zupełnie jak WhatsApp, którego właścicielem również jest Facebook.
Nie należy się jednak spodziewać, żeby to funkcjonalne zbliżenie było początkiem unifikacji obu aplikacji. Obydwie są szalenie popularne i bardzo dochodowe dlatego uśmiercanie jednej z nich nie miałoby większego sensu – zdecydowanie lepiej pozostawić wybór użytkowników, którzy sami zdecydują, z czego lepiej im korzystać.
Krok w dobrą stronę
Skupienie Messengera wokół jego najważniejszego zastosowania to z pewnością krok w bardzo dobrą stronę. To również miły gest w kierunku użytkowników by nie przeciążać aplikacji zbędnymi dodatkami, najczęściej nakierowanymi wyłącznie na zysk producenta. Należy docenić Facebooka za wprowadzenie zmiany, na której zyskają przede wszystkim użytkownicy.
Na moim telefonie Messenger w najnowszej wersji już jest dostępny, jednak po ocenzurowaniu treści rozmów i twarzy znajomych niewiele byłoby widać, stąd posłużę się zrzutem dostępnym w internecie. Oczywiście zachęcam do informowania w komentarzach, czy też już możecie korzystać z najnowszej wersji.
Źródło: TechCrunch