Fiat Panda to zdecydowanie jeden z lepiej rozpoznawalnych modeli w ofercie włoskiego producenta. Jego kolejne wcielenie, które otrzyma silnik elektryczny i akumulator umożliwiający swobodne przemieszczanie się w mieście, jak najbardziej może być całkiem uroczym BEV-em.
Nowy Fiat Panda jako niedrogi elektryk do miasta
Oczywiście nie brakuje samochodów elektrycznych, które jak najbardziej sprawdzą się w trasie. Obecnie na rynku jest też dużo modeli, którymi przykładowo na jednym ładowaniu dojedziemy z Warszawy nad polskie morze. Nadal jednak uważam, że najlepszym miejscem dla elektryków są miasta, a to ze względu na ich lokalną bezemisyjność oraz charakterystykę pracy napędu elektrycznego.
Niekoniecznie jednak widzę w mieście ponad 5-metrową limuzynę, jak przykładowo BMW i7 czy Mercedes EQS. Owszem, można takimi autami jeździć tylko po mieście, ale niekoniecznie będzie to naprawdę wygodne. Mimo iż oba auta uważam za świetne, to do miasta wybrałbym coś niedużego, w rozmiarach porównywalnych do Tesli Model 3 lub nawet mniejszego.
Niewykluczone, że nowy Fiat Panda, który ma być autem elektrycznym, może okazać się idealnym wyborem właśnie do miasta. Nie poznaliśmy jeszcze szczegółów, ale Olivier Francois, dyrektor generalny Fiata, w wywiadzie udzielonym dla Bloomberga stwierdził, że w planach koncernu Stellantis jest dodanie jeszcze jednego, taniego elektryka. Przypominam, że do koncernu Stellantis należy m.in. Fiat.
W ofercie włoskiego producenta znajdziemy już elektryki, takie jak chociażby Fiat 500e, ale z pewnością nie możemy go nazwać tanim samochodem, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, co oferuje. Z kolei wizualnie uroczy Fiat Topolino, bazujący na Citroenie Ami, raczej skierowany jest do dość wąskiego grona potencjalnych odbiorców. Natomiast nowy Fiat Panda, który będzie jednak wyżej w gamie niż Topolino, a także powinien być bardziej praktyczny, może przyciągnąć sporo klientów. Ciekawe, czy kupi go James May, który w swoim garażu miał już starszą Pandę i podobno był z tego auta zadowolony.
Premiera w przyszłym roku i akceptowalna cena
Elektryczna Panda ma zadebiutować w połowie 2024 roku. Dokładna data nie została jeszcze podana – poznamy ją bliżej oficjalnej premiery. Podobno cena wyniesie 25 tys. euro lub nawet mniej, a więc może być całkiem przyjemnie. Owszem, 25 tys. euro za niewielkie auto miejskie to nie jest oferta życia, ale obecnie ceny samochodów wystrzeliły w górę i po prostu jest drogo.
Nowy Fiat Panda najpewniej będzie konkurować m.in. z elektryczną wersją Opla Corsa i innymi podobnymi konstrukcjami. Wypada tutaj zaznaczyć, że będzie to trochę wewnętrzna walka, bowiem Opel też należy do koncernu Stellantis.