Prezentacja kolejnej, dziesiątej generacji procesorów Intel Core dla komputerów stacjonarnych (Comet Lake-S) była wyczekiwana przez wszystkich miłośników komputerów, a zwłaszcza graczy, dla których procesory Niebieskich, w wielu przypadkach, cały czas są pierwszym wyborem. Mimo iż obyło się bez większych niespodzianek, konferencja pomogła wyjaśnić sporo niedomówień.
Udoskonalona konstrukcja dla większych temperatur
Spora część konferencji poświęcona została zmianom w technologii budowy procesorów. Te wprowadzone po to, by możliwie ułatwić jego chłodzenie i zapewnić odpowiednio niskie temperatury. W tym celu, między innymi, zdecydowano się na zastosowanie cieńszej matrycy na rzecz znacznie grubszego IHS. Intel twierdzi, że taki zabieg znacząco poprawił proces oddawania ciepła przez procesor.
Najważniejsze jest taktowanie
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez prowadzącego konferencję Intela, wiele gier nie korzysta w pełni z możliwości wielordzeniowych układów, dlatego tak istotne jest taktowanie maksymalne. Najnowsza generacja procesorów Niebieskich zaprojektowana została z uwzględnieniem tego czynnika, stąd jej najszybsi przedstawiciele potrafią rozpędzić się aż do częstotliwości 5,3 GHz. Producent deklaruje, że dzięki temu to jego produkty są właściwsze w zastosowaniach gamingowych od modeli konkurencyjnych.
Na maksymalnym taktowaniu nie poprzestano. Dziesiąta generacja Intel Core korzysta z, między innymi, poniższych udoskonaleń:
- Intel Turbo Boost Max Technology 3.0,
- Natywne wsparcie dla pamięci RAM DDR4-2933 MHz,
- Intel Enhanced Core & Memory Overclocking.
Spośród powyżej wymienionych szczególnie warto zwrócić uwagę na to ostatnie, dzięki któremu możliwe było udostępnienie narzędzia współpracującego z odblokowanymi procesorami: Intel Extreme Tuning Utility w najnowszej dostępnej wersji. Umożliwia ono zaawansowane sterowanie procesorem, w tym wyłączanie i włączanie technologii Hyper Threading dla poszczególnych rdzeni oraz dostosowywanie krzywej napięcia i taktowania.
Gamingowy potwór – Intel Core i9-10900K
Najważniejszym zaprezentowanym układem był najnowszy przedstawiciel flagowej linii procesorów Intela. Model i9-10900K to prawdziwa gamingowa bestia: 10 rdzeni, 20 wątków, maksymalne taktowanie rdzenia 5,3 GHz mówią same za siebie. Do tego możliwość podkręcenia, z której wielu nabywców z całą pewnością skorzysta. Jak tak potężny układ prezentuje się w grach? Zgodnie z zapowiedziami producenta, jest bardzo dobrze. Procesor pozwala osiągnąć nawet 33% FPS więcej od poprzednika (Mount & Blade: Bannerlord), utrzymywać do 187 FPS podczas jednoczesnego grania, streamowania i nagrywania (PUBG) oraz edytować filmy w rozdzielczości 4K w programie Adobe Premiere o 18% szybciej niż poprzedni Core i9.
Dodatkowo, dzięki obsłudze złożonych algorytmów wykorzystujących sztuczną inteligencję, i9-10900K potrafi jednocześnie animować nawet sześć razy więcej postaci niż poprzednik.
Flagowa nowość Intela zadebiutuje na rynku w cenie 488 dolarów.
Pozostali też są fajni
Poza i9-10900K, zaprezentowano również inne, znacznie tańsze układy, które także prezentują się całkiem nieźle. Wiele z nich występuje w co najmniej kilku wariantach – wersja podstawowa, podstawowa bez zintegrowanego układu graficznego (F), odblokowana (K) oraz odblokowana bez zintegrowanego układu graficznego (KF). To najciekawsze z nich:
- Intel Core i7-10700K: 5,1 GHz, 8 rdzeni, 16 wątków, cena: 374 dolary;
- Intel Core i5-10600K: 4,8 GHz, 6 rdzeni, 12 wątków, cena: 262 dolary;
- Intel Core i5-10400F: 4,3 GHz, 6 rdzeni, 12 wątków, cena: 157 dolarów;
- Intel Core i3-10100: 4,3 GHz, 4 rdzenie, 8 wątków, cena: 122 dolary.
Wszystkie wymienione układy są również dostępne w wersjach niskonapięciowych. Pełna lista zaprezentowanych procesorów wygląda następująco:
Nowe procesory – nowe chipsety
Wraz z układami Intel Comet Lake-S zadebiutują płyty główne wyposażone w dwa nowe chipsety: H470 oraz Z490. Różnią się one, przede wszystkim, obsługą narzędzi pozwalających podkręcić procesor (tylko Z490) oraz obsługą interfejsu PCI-Express 3.0: H470 obsługuje tylko 1 x 16 linii, zaś Z490 1 x 16, 2 x 8, 1 x 8 i 2 x 4 linie. Różnią się również obsługą większej ilości szybkich portów USB 3.2.
Tylko dla graczy?
Konferencja, podczas której zaprezentowano najnowsze procesory, poprowadzona została w taki sposób, by podkreślić, że układy do komputerów stacjonarnych firmy Intel dedykowane są przede wszystkim graczom. Świadczy o tym chociażby fakt, że wspomniano o wydajności w tylko jednym programie (Adobe Premiere). Czy to oznacza, że Intel całkowicie odpuścił zastosowania profesjonalne na rzecz AMD?Moim zdaniem niekoniecznie. Zwrócono uwagę na ten aspekt, w którym przewaga technologiczna, najprawdopodobniej, będzie najbardziej widoczna, co nie świadczy o tym, że w pozostałych miałoby być gorzej. Na to jednak przyjdzie nam poczekać, aż układy zostaną wnikliwie przetestowane przez recenzentów i użytkowników.
Spośród zaprezentowanych pozycji, w mojej opinii, warto zwrócić uwagę, poza modelami topowymi, na następcę i5-9400F – i5-10400F. Będzie to, z dużą dozą prawdopodobieństwa, bardzo mocna jednostka w cenie około 150 dolarów, która ma szansę zdrowo namieszać na rynku.
Najnowsze procesory Intela powinny trafić do redakcyjnych testów już niedługo, a wtedy wiele się wyjaśni.
Źródło: informacja prasowa, Intel