Choć Pixele nie są oficjalnie dystrybuowane w Polsce, ich grono fanów rośnie z roku na rok. Wpływ na to mają między innymi dobre zwyczaje Google dotyczące aktualizacji produkowanych urządzeń.
Mnóstwo nowości dla Pixeli
Poza comiesięcznymi aktualizacjami bezpieczeństwa, użytkownicy smartfonów z rodziny Google Pixel mogą liczyć na większe paczki usprawnień. Nie chodzi o duże aktualizacje systemu wnoszące zmianę ze starszej wersji na nowszą. Raz na trzy miesiące te „iPhone’y na Androidzie” dostają zestaw dodatkowych funkcji – często niedostępnych jeszcze przez dłuższy czas dla innych smartfonów z systemem Google. Właśnie taki duży, czerwcowy zbiór ulepszeń zaprezentowano na blogu firmy.
Nie chodzi o jakieś wielkie zmiany – te zarezerwowane są dla „poważnych” wydań, którym towarzyszą prestiżowe imprezy branżowe. Jednak niektóre szlify funkcji mogą być naprawdę przydatne.
Pierwsza rzecz, to meldunki bezpieczeństwa. Możemy poprosić Asystenta Google o sprawdzanie naszego statusu w regularnych odstępach czasowych. Jak to ma działać? Powiedzmy, że wybieramy się na nocny jogging. Po ustawieniu takiej funkcji, kontrola bezpieczeństwa będzie przeprowadzana co 30 minut. Jeśli nie odpowiemy na nią w ustalonym okienku czasowym, nasze kontakty alarmowe zostaną powiadomione, a nasza aktualna lokalizacja zostanie im natychmiast udostępniona.
Następną, podobną do powyższej zmianą, jest sposób działania wykrywania kolizji, która dostępne jest w Pixelach od 2019 roku. Teraz funkcja nie tylko poinformuje służby porządkowe o wypadku, ale także prześle odpowiednią wiadomość z ustawionymi przez nas kontaktami alarmowymi, informując bliskich, że mieliśmy wypadek.
Z bardziej codziennych funkcji, pojawił się specjalny tryb Macro Focus dla filmów robionych przedmiotom bardzo blisko obiektywu. Opcja ta będzie dostępna dla Pixela 7 Pro. Modele Pixel 6 i nowsze zyskają przydatny drobiazg w aplikacji aparatu, pozwalającą na uruchomienie samowyzwalacza za pomocą gestu podniesienia dłoni w kierunku obiektywu. To rzecz, którą widzieliśmy już niejednokrotnie w smartfonach konkurencji, więc dobrze, że trafiła też do sprzętów Google.
Wszystkie modele od Pixela 6 wzwyż dostaną też możliwość przekształcania tapet 2D w „dynamiczne sceny 3D”, a także łączenia ponad 4000 emoji w różnokolorowe wzory. Następnie całość jest animowana, by później trafić na tło naszego ekranu głównego lub blokady.
Oprócz tego lada dzień w aplikacji Dyktafon dostępna będzie transkrypcja nagrań z możliwością eksportu do Dokumentów Google, a także generowanie klipów wideo z etykietami mówców oraz wyszukiwanie mówców w nagraniach.
Przebudowano też wygląd aplikacji Google Home, by jeszcze szybciej włączać i wyłączać poszczególne urządzenia należące do naszego ekosystemu smart home.
Ponadto modele Pixel 6a oraz Pixel 7a zyskały ciekawą opcję zmniejszenia intensywności wibracji, kiedy telefony wykryją, że właściciel odłożył je na płaską powierzchnię, taką jak blat biurka czy stołu. Dzięki temu urządzenia nie powinny już tak na nich „tańczyć”, gdy zaskoczy nas niespodziewane połączenie przychodzące.
I – nareszcie – Pixele doczekały się ładowania adaptacyjnego. Sztuczna inteligencja Google będzie dbać o kondycję baterii w smartfonach przez przewidywanie mocy ładowania, bazując na dotychczasowych zwyczajach użytkownika. Na godzinę przed oczekiwanym odłączeniem od prądu, zmniejszy tempo uzupełniania energii, by wydłużyć żywotność akumulatora.
Garść nowinek także dla Pixel Watcha
Google stara się nadganiać straty względem znakomicie wyposażonej i doświadczonej konkurencji smatwatchowej. Dlatego w Pixel Watchach będzie można teraz sprawdzić nasycenie krwi tlenem (SpO2), także podczas snu. Ponadto zegarek zyskał możliwość powiadamiania noszącego, gdy jego tętno będzie zbyt wysokie lub niskie.
Inteligentne funkcje obejmują teraz nie tylko automatyczne wykrywanie aktywności, ale także wstrzymywanie treningów, gdy smartwatch wykryje przerwę w biegu, spacerze czy jazdy na rowerze. Po ich wznowieniu, zegarek ponownie zacznie zbierać dane.
Jest też polski akcent! Asystent Google w systemie Wear OS rozpozna teraz komendy wydawane w językach włoskim, portugalskim, szwedzkim, hiszpańskim, a także polskim! Biorąc pod uwagę, że Pixel Watch nie jest oficjalnie sprzedawany w naszym kraju, to miły gest!