Bardziej wydajne podzespoły, większe baterie i technologie szybkiego ładowania to rzeczy, które potrzebują mocnej ładowarki i odpowiedniego kabla. Obecnie największą moc wynoszącą 100 W zapewnia standard USB-C, który powoli zaczyna dominować rynek. Najnowsza specyfikacja ujawnia szykujące się zmiany. Uaktualnienie standardu USB-C może zapewnić aż 240 watów mocy.
Mocy przybywaj
Na stronie grupy USB Implementers Forum pojawił się opis nowego wydania standardu USB. Aktualizacja w wersji 2.1 do specyfikacji USB typu C, opisuje nowe poziomy mocy, które będą obsługiwane. Extended Power Range, bo tak nazywa się nowa technologia, ma zapewnić moc do 240 watów.
![](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2018/09/oneplus-usb-c-bullets-v2_3-1200x583.png)
Skok maksymalnej mocy jest naprawdę spory – to ponad dwukrotnie więcej niż obecnie osiągany pułap 100 watów. Niesie to za sobą szereg dodatkowych korzyści. Już teraz sporo urządzeń jest zasilanych przy pomocy takich kabli i ładowarek, a podniesienie limitu mocy pozwoli na jeszcze większą uniwersalność.
USB-C, by wszystkim rządzić
USB-C to stosunkowo nowa odmiana owalnych i odwracalnych portów i kabli. Podstawową zaletą jest symetryczność – z tego powodu, niezależnie od ułożenia, kabel zawsze pasuje do złącza. Po nieco powolnej adaptacji, producenci wreszcie zaczęli dostrzegać potencjał takiego rozwiązania i dzisiaj wiele urządzeń elektronicznych wyposaża się w takie porty.
Rozwijanie tego standardu doprowadziło dzisiaj do tego, że przy odrobinie szczęścia, odpowiednią ładowarką i kablem USB-C jesteśmy w stanie zasilać wszystkie nasze urządzenia – przynajmniej te mobilne. Nowa specyfikacja daje jednak nadzieję, że lista urządzeń zasilanych takimi kablami będzie coraz większa.
![usb-c](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2014/03/20140307PHT37908_original1.jpg)
Niewykluczone, że gamingowe laptopy, duże monitory czy mini PC już wkrótce będą mogły skorzystać ze znacznie zgrabniejszych ładowarek i bardziej uniwersalnych kabli USB typu C. 240 watów mocy powinno pozwolić na zasilenie takich urządzeń. Koniec z topornymi, nieatrakcyjnymi i ciężkimi do schludnego ułożenia kablami zasilającymi C5 (koniczynka), C7 (ósemka) i C13 (trapez).
Oczywiście nie można zapomnieć, że złącza USB-C to nie tylko zasilanie. Integracja z Thunderbolt czy odpowiednio skonstruowana specyfikacja USB 4 sprawiły, że porty te stają się niezwykle uniwersalne. USB-C to w tej chwili szybkie ładowanie, szybki transfer danych i wyjście wideo – w ten sposób przy pomocy jednego przewodu zyskujemy więcej możliwości.
![usb-c](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2020/02/greencell-ak50-hub-na-usb-c-1200x889.jpg)
Problemem pozostaje unifikacja. USB 4 to nadal rzadkość, a producenci nie kwapią się do szybkiego wdrażania nowości. Do tego dochodzą własne rozwiązania, często niebędące kompatybilne z innymi lub uzupełniające się tylko po części. Pomimo dość powszechnego dzisiaj widoku gniazda USB-C, tak naprawdę najczęściej wykorzystujemy tylko jego pierwotne założenie – symetryczność i odwracalność.
Tutaj producenci muszą się bardziej postarać i implementować najświeższe specyfikacje i standardy. Tylko wtedy wizja jednego uniwersalnego kabla może stać się wygodną i przyjemną rzeczywistością.