Sklep z aplikacjami na Androida, Google Play, sukcesywnie się rozwija. Dziś została dodana do niego nowa forma płatności, której mogliśmy się prędzej czy później spodziewać. Jest nią PayPal. I uważam to za świetny ruch ze strony internetowego giganta. Z wielu względów.
Coraz więcej urządzeń mobilnych trafia w ręce osób niepełnoletnich, które nie mają konta w banku, a co za tym idzie – trudno jest im kupować aplikacje z Google Play, jak również wewnątrz programów przez mikropłatności. Istnieją co prawda karty wirtualne, a i z rodzicami można się dogadać (ci sami chętnie oddają w ręce, zwłaszcza najmłodszych, swoje tablety, a później słyszymy o rachunkach w Google Play na kilka tysięcy dolarów), ale nie są to idealne rozwiązania. PayPal to również, a może przede wszystkim, ułatwienie dla osób, które są ostrożne i nie podają danych do swojej karty kredytowej/debetowej na prawo i lewo.
O ile Google wychodzi z założenia, że dzięki PayPalowi dostęp do płatności będzie jeszcze prostszy, tak wydaje mi się także, że korzystanie z tej formy płatności przez użytkowników pozwoli im również na ograniczenie wydawanych pieniędzy i większą samokontrolę – zwłaszcza w przypadku mikropłatności. Jakby nie było w przypadku środków pobieranych z karty kredytowej możemy w końcu stracić kontrolę, przy karcie debetowej (również wirtualnej) ogranicza nas jedynie kwota dostępna na koncie (ale przecież można mieć możliwość robienia debetu). A PayPal to najbardziej odpowiednia opcja, na którą można przelać konkretną kwotę i po jej wykorzystaniu albo zrobić to ponownie, albo dać sobie spokój.
Możliwość płacenia za pomocą PayPala została oddana w ręce dwunastu krajów, wśród których – na chwilę obecną – nie ma Polski. Są to następujące państwa: Austria, Belgia, Kanada, Finlandia, Niemcy, Irlandia, Włochy, Holandia, Hiszpania, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone.
Wraz z najnowszymi zmianami, bardziej dostępne stały się również dwie inne formy płatności: możliwość doliczania ceny za aplikacje i płatności wewnątrz nich do rachunku operatora (Singapur, Tajwan, Tajlandia…) oraz karty podarunkowe (wśród nowych państw znalazła się choćby Japonia). Obie jednak podaję jako ciekawostkę, bo również nie są dostępne w naszym kraju.