Kolejne doniesienia ze świata Activision. Wygląda na to, że Microsoft wybrał się na zakupy w bardzo dobrym momencie. Wydawca sequel do Call of Duty: Warzone planuje puścić w świat już w przyszłym roku.
Ciągłe problemy Call of Duty: Warzone
Battle royale Raven Software cieszy się ogromną popularnością. Kiedy Fortnite królował jeszcze na rynku, Call of Duty: Warzone ujrzał światło dzienne i zabrał część graczy zmęczoną kolorowymi skinami i mechaniką budowania. Ogromna liczba użytkowników nie oznacza jednak, że grze nie można nic zarzucić.
Największym problemem Call of Duty: Warzone zawsze byli cheaterzy. Chociaż liczne bugi, exploity i niewidzialne skiny nie pomagają w poprawie wizerunku gry, to oszuści najbardziej męczyli uczciwych członków społeczności. Kiedy wraz z premierą nowego anti-cheata problem ten zniknął, w jego miejsce pojawił się kolejny.
Ku zaskoczeniu wielu graczy, nowym problemem Call of Duty: Warzone jest Caldera, mapa, która zadebiutowała wraz z grudniową aktualizacją. Popularność gry na Twitchu mocno spada, wiele turniejów odbywa się na mniejszej mapie Rebirth, a niektórzy znani twórcy otwarcie mówili, że Raven powinien po prostu zacząć prace nad zupełnie nową mapą.
Nadzieja na horyzoncie
Caldera nie jest oczywiście problemem, który może całkowicie zabić Call of Duty: Warzone. Wielu fanów na pewno zdążyło się już przyzwyczaić do nowych lokacji, a twórcy jasno dali do zrozumienia, że słuchają feedbacku graczy i planują odpowiedzieć na ich krytykę.
Na horyzoncie pojawił się dzisiaj jeszcze jeden temat, który czyni przyszłość Call of Duty: Warzone coraz bardziej interesującą.
Według znanego insidera i redaktora VGC, Toma Hendersona, sequel popularnego battle royale ma pojawić się już w przyszłym roku. Jego źródła donoszą, że będzie to druga gra stworzona wyłącznie z myślą o konsolach nowej generacji i PC. Nie będzie żadnej integracji starych broni ani łączenia z Cold Warem czy Modern Warfare 2019. Stworzą po prostu zupełnie nową grę na lepsze urządzenia.
Póki nie usłyszymy oficjalnego ogłoszenia ze strony Activision, takie doniesienia warto traktować z przymrużeniem oka. Tom Henderson ma jednak sprawdzone źródła, a sequel Call of Duty: Warzone brzmi jak plan zgodny z dotychczasową polityką wydawcy.