Nowa Dacia Spring wizualnie prezentuje się sporo lepiej niż jej poprzednik. Mam nadzieję, że w kwestii wykonania również nastąpiła spora poprawa, bowiem wcześniej było naprawdę słabo. Warto podkreślić, że nadal główną zaletą ma być niska cena.
Nowa Dacia Spring oficjalnie zaprezentowana
Ceny samochodów elektrycznych nie należą do zbyt przyjemnych. Owszem, jest przykładowo Tesla Model 3, która ma świetny stosunek oferowanych osiągów i funkcji do ceny, ale nie możemy powiedzieć, że jest to po prostu tanie auto. Nawet za „elektrycznego Golfa”, czyli ID.3, trzeba szykować ponad 180 tys. złotych (nie licząc dopłat).
Na tle wielu elektryków, których cena oscyluje wokół 200 tys. złotych, od początku wyróżniała się Dacia Spring. Dostaliśmy tani samochód elektryczny, ale wiązało się to z wieloma kompromisami, a także jakością przy której nawet Daewoo Matiz wydawał się być całkiem dopracowany. Miałem styczność z tym BEV-em i przyznam, że nikomu bym go nie polecił. Jedynie, gdzie może się on sprawdzić, to carsharing i krótkie trasy w mieście.
Nie wiem, jak faktycznie wypada pod tym względem odświeżona Dacia Spring, która właśnie została zaprezentowana. Na podstawie obecnych informacji podejrzewam, że nastąpiła poprawa. Przede wszystkim teraz Dacia Spring jest wizualnie przyjemniejsza i design jest po prostu akceptowalny. Nie twierdzę, że jest to bardzo ładny samochód, ale zdecydowanie nie można powiedzieć, że jest brzydki. Według mnie prezentuje się nawet uroczo.
Zauważalnie lepiej wygląda też wnętrze, w którym mamy dwa ekrany: zestaw cyfrowych zegarów i opcjonalny, 10-calowy ekran centralny. Warto dodać, że Dacia Spring obsługuje bezprzewodowy Android Auto i Apple CarPlay. Nie zabrakło zestawu fizycznych przycisków i pokręteł.
Jeśli chodzi o materiały, to nie należy spodziewać się jakichkolwiek cudów – najpewniej to nadal jest twardy plastik, ale miejmy nadzieję, że poszczególne elementy się dobrze spasowane.
Spring to tani elektryk do miasta
Nowa Dacia Spring to nadal samochód na krótkie trasy i głównie do jeżdżenia po mieście. Otrzymujemy bowiem akumulator o pojemności 26,8 kWh. Dokładny zasięg nie został ujawniony, ale producent wspomina, że zużycie energii w cyklu mieszanym powinno wynieść 14,6 kWh/100 km, więc realnie najpewniej będzie możliwe przejechanie około 150 km, gdy nastawimy się na spokojne pochłanianie kolejnych kilometrów.
Do wyboru będą dwa silniki elektryczne: 33 kW (45 KM) lub 48 kW (65 KM). Niezależnie od wybranego wariantu, silnik zawsze znajduje się z przodu i napęd przenoszony jest na przednie koła. Jeśli chodzi o ładowanie, to Dacia Spring wyposażona jest w ładowarkę pokładową 7 kW, a przy korzystaniu z publicznych ładowarek DC możliwe jest osiągnięcie 30 kW. To naprawdę mało, ale przecież mamy niewielki akumulator na pokładzie, a do tego Spring nie jest samochodem przeznaczonym na jakiekolwiek dłuższe trasy.
Nowością jest funkcja V2L (220V/16A), która pozwala na wykorzystanie energii zgromadzonej w akumulatorze do zasilania innych urządzeń. Konieczny jest tutaj specjalny adapter. Możemy w ten sposób przykładowo podłączyć czajnik elektryczny i zagotować wodę.
Cena nie została jeszcze ujawniona, ale prawdopodobnie zmieści się ona w przedziale 100-110 tys. złotych. Jeśli jednak nie odpowiada Wam nowa Dacia Spring, to wartą rozważenia propozycją wśród tanich samochodów elektrycznych jest Citroen e-C3.