W ciągu najbliższych tygodni powinniśmy być świadkami premiery nowego smartfona Nothing. Niewykluczone, że chcąc stworzyć urządzenie budżetowe, firma zdecydowała się na pewne cięcia, które dla fanów marki mogą być nie do zaakceptowania.
Bardziej budżetowo
Nothing Phone (2a) ma stanowić tańszą alternatywę dla flagowych smartfonów producenta. Pierwsze zakulisowe informacje dały nam do zrozumienia, że jest na co czekać. Smartfon ma wykorzystywać 6,7-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości Full HD+ i maksymalnej częstotliwości odświeżania 120 Hz, chipset MediaTek Dimensity 7200 oraz oferować od 8 do 12 GB RAM i od 128 do 256 GB miejsca na dane (w zależności od wersji).
To wszystko miało zostać połączone z nietuzinkowym designem Nothing w rozsądnej cenie, która powinna oscylować wokół kwoty 400 euro (~1735 złotych). Niestety, żeby Phone (2a) był konkurencyjnym produktem w tym segmencie, firma mogła zdecydować się na nieco radykalny krok.
Czy to jeszcze smartfon Nothing?
Serwis Smartprix, który w grudniu 2023 podpowiedział, jakich parametrów technicznych możemy spodziewać się po Nothing Phone (2a), połączył siły ze znanym informatorem OnLeaks, aby przedstawić nam pierwszy render nowego smartfona (do tej pory widzieliśmy go tylko w specjalnym etui kamuflującym).
Rzut oka na grafikę i można by rzec – „tak, to faktycznie Nothing”. Półprzezroczyste plecki, które widzieliśmy w pierwszej i drugiej generacji głównej serii smartfonów, pojawiły się również tutaj. Phone (2a) przypomina starszych braci także dzięki obecności dwóch obiektywów w lewym górnym rogu urządzenia. Brak tarczy osłaniającej cewkę na środku może oznaczać, że nie uświadczymy w nim indukcyjnego ładowania. Mnie jednak smuci brak czegoś innego.
Przyjrzyjcie się zdjęciom Nothing Phone (1) lub Phone (2) z włączonym i wyłączonym interfejsem Glyph. Widzicie LED-owe paski wewnątrz urządzenia? Czy zauważyliście podobne rozwiązanie na grafice powyżej? Niewykluczone, że brak widocznych taśm oznacza, że Nothing Phone (2a) będzie pozbawiony tego rozwiązania. Tym samym smartfon straci funkcję, która może nie była kluczowym czynnikiem decydującym o zakupie urządzenia, ale z pewnością przyciągała tych, którzy lubią się wyróżniać.
Przyznam, że po zobaczeniu grafiki, moje zainteresowanie nowym smartfonem, nad którym pracuje firma Carla Peia, mocno zmalało. Nothing z półprzezroczystym tyłem ale bez Glyph to jak pół Nothinga. Czy fani firmy, szukający wyjątkowego smartfona, wybiorą urządzenie, które względem konkurencji zaoferuje „tylko” inną nakładkę systemową i półprzezroczysty tył? Jeżeli tak będzie wyglądał Phone (2a) – cóż, pozostaje szukać Phone (2) na korzystnych promocjach.