Największym „problemem” najnowszych flagowców (z punktu widzenia klienta) są ich ceny. Sięgnęły one bowiem takich poziomów, że aż chce się powiedzieć: dziękuję, postoję. Cena Nokii 9 PureView jest mimo wszystko całkiem „przystępna”, jednak producent zdecydował się na bardzo zaskakujący krok, aby zachęcić jak najwięcej klientów do jej zakupu.
Nokia 9 PureView niewątpliwie jest jedną z najciekawszych premier targów MWC 2019, chociaż mnie osobiście zaskoczył brak obiektywu szerokokątnego i tzw. teleobiektywu w aparacie głównym. Zamiast tego, producent wyposażył moduł w dwa sensory z kolorową matrycą i trzy z monochromatyczną. Wszystkie mają rozdzielczość 12 Mpix i przysłonę f/1.8. Robią one zdjęcie w tym samym momencie, a następnie oprogramowanie łączy informacje ze wszystkich oczek i tworzy z nich jeden obraz. Taki mechanizm ma zapewnić bardzo wysoką jakość we wszystkich warunkach oświetleniowych.
Zadebiutowała Nokia 9 PureView. To pierwszy na rynku smartfon z penta-aparatem
Sugerowaną cenę Nokii 9 PureView ustalono w Europie na 599 euro, a w Stanach Zjednoczonych na 699 dolarów (w obu przypadkach jest to równowartość ~2600 złotych). Przedsprzedaż urządzenia rozpoczęła się na wybranych rynkach od razu po oficjalnej premierze smartfona.
W Stanach Zjednoczonych Nokia 9 PureView trafi na sklepowe półki w najbliższą niedzielę, 3 marca 2019 roku. W zasadzie w ogóle by nas to nie zainteresowało, gdyby nie fakt, że producent zdecydował się na bardzo nietypowy krok. Zamiast bowiem dorzucać pierwszym klientom jakiś gratis w postaci – na przykład – słuchawek czy jakiegoś akcesorium, do zakupu będzie zachęcać… niższą ceną.
Tak – przez pierwszy tydzień w Stanach Zjednoczonych klienci będą mogli kupić Nokię 9 PureView za 599 dolarów (równowartość 2250 złotych), czyli aż o 100 dolarów taniej! To naprawdę niespotykane posunięcie, aby na samym początku sprzedaży tak mocno przeceniać smartfon, a już szczególnie flagowy!
Krok ten z pewnością ma sprawić, żeby po Nokię 9 PureView sięgnęło znacznie więcej osób. Niewątpliwie będzie to skuteczna strategia, lecz na razie nic nie wskazuje na to, aby na analogiczny krok producent zdecydował się na innych rynkach. Szczególnie że – jak już wspomniałem – na wybranych sprzedaż smartfona w sugerowanej cenie już się rozpoczęła.
Szkoda, że na analogiczny krok prawdopodobnie nigdy nie zdecyduje się Samsung czy Huawei, gdyż ich flagowce są absurdalnie drogie, a nie każdego satysfakcjonuje oferta przedsprzedażowa z gratisem, nawet jeśli jest on wart kilkaset złotych.
Źródło: informacja prasowa przez Android Police