Cena Nokii 5.1 Plus w Polsce nie jest zaskoczeniem, i jest nim jednocześnie. Nie jest – bo już w momencie swojej premiery Nokia kosztowała 199 euro (a kwota ta miała i tak wzrosnąć). I jest – bo mieliśmy nadzieję, że w Polsce smartfon o takiej specyfikacji będzie nieco tańszy.
Szczerze kibicuję Nokii w tym jej wielkim powrocie z zaświatów. Choć jasne jest, że to nie „ta sama, stara dobra Nokia”, to i tak spory szacunek należy się tym, którzy potrafili umiejętnie zagrać na nostalgicznej nucie europejczyków i jednocześnie wprowadzić na rynek dobre produkty, sprzedające się w Chinach. Czasem jednak zastanawiają ruchy HMD Global, zwłaszcza w kontekście wyceny swoich urządzeń.
Na przykład Nokia 5.1 Plus pojawiła się już na stronach sklepu x-kom w cenie 1099 złotych, gdzie wypatrzył ją Damian z gsmmaniaka, i niemal pewne jest, że taka cena (lub zbliżona) będzie obowiązywać również w innych punktach sprzedaży.
W mojej opinii nie jest to rewelacyjna kwota za 5,8-calowy ekran o rozdzielczości HD+, 3 gigabajtami ramu i 32 GB pamięci wewnętrznej. Nie, i tyle.
Co prawda Nokia 5.1 Plus może nadrabiać tym, że ma niezły procesor od MediaTeka – Helio P60 (1.8 GHz), podwójnym aparatem 13 Mpix + 5 Mpix, LTE czy obietnicą częstych aktualizacji Androida z racji przynależności do programu Android One, ale mam wrażenie, że nie są to rzeczy, za które klienci chętnie zapłacą prawie 1100 zł. Tego smartfonu po prostu nic nie wyróżnia.
W tej cenie można już szukać sprzętu z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej. Dodatkowo, HMD Global upatrzyło sobie, by reklamować Nokię 5.1 Plus jako telefon dla graczy. Co prawda większość tytułów, nawet tych bardziej złożonych, rzeczywiście zostanie obsłużonych przez zastosowany tu układ graficzny Mali-G72 MP3, ale raczej nie jest to konstrukcja gamingowa.
Ciekaw jestem, jakie będzie przyjęcie modelu 5.1 Plus w Polsce. Nie spodziewałbym się jednak fajerwerków.
