Pad do PlayStation zamiast kierownicy? Nissan udowodnił, że się da

World-first PlayStation®-controlled Nissan GT-R achieves 130+mph run around Silverstone

Świat wirtualny coraz częściej przenika do tego rzeczywistego. Duża w tym zasługa chociażby coraz częściej używanej technologii AR. Tym razem mam dla Was jednak coś trochę innego. Gracie czasem w gry komputerowe? Myśleliście może nad tym, jak w codziennym życiu sprawował by się… pad gamingowy?

Swego czasu sporą popularność zyskały modele RC, którymi poruszano się po specjalnie stworzonych torach, i które sterowane za pomocą pilota mogły rozwijać całkiem niezłe prędkości. Zapaleńców, którym taka zabawa dalej odpowiada zapewne nie brakuje, ale wydaje mi się, że to co przygotował Nissan mogłoby jeszcze bardziej do nich trafić.

Ze względu na jubileusz uczestnictwa w serii gier Gran Turismo, marka postanowiła nieco zmodyfikować model GT-R i sprawić, aby siedzący za kółkiem kierowca nie był już potrzebny. Ba, samej kierownicy również się pozbyto. Ale spokojnie, nie chodzi tutaj o wszechobecną autonomię. W tym przypadku samochodem sterować można za pomocą… pada do PlayStation 4.

Jak to możliwe? Auto wyposażono w cztery roboty, które obsługują: kierownicę, skrzynię biegów, hamulce i przepustnicę. Do tego w bagażniku umieszczono sześć komputerów, które na bieżąco kontrolują pracę samochodu i aktualizują dane nawet 100 razy na sekundę.

Kontroler z zasięgiem jednego kilometra łączy się z mikrokomputerem, który z kolei interpretuje przesyłane przez niego sygnały. Jak zapewnia japońska marka, położenie kierownicy mierzone jest z dokładnością 1:65 000. W samochodzie znalazł się również czujnik Racelogic VBOX Motorsport, który przekazuje informacje o prędkości na ekran LCD w kabinie helikoptera.

Dlaczego helikoptera? Ano dlatego, że „prowadzący” samochód Jann Mardenborough, jeden z najbardziej utytułowanych kierowców akademii Nissana, sterował autem właśnie z jego pokładu. Miał przy tym wsparcie dwóch dodatkowych osób, które w razie konieczności miały uruchomić hamulce lub w razie problemów całkowicie wyłączyć silnik.

Poszło mu chyba całkiem dobrze. W najlepszym wyniku okrążył słynny tor Silverstone w czasie 1:17:47 osiągając maksymalną prędkość 211 km/h i średnią 122 km/h. Poruszający się po torze kierowcy jadą średnio 131 km/h. Jak twierdzi Nissan, ich GT-R/C, bo taką nazwę nosi zmodyfikowana wersja, jest w stanie uzyskać maksymalnie 315 km/h – bez ograniczenia i z pustym fotelem kierowcy. Z silnikiem o mocy 542 koni mechanicznych faktycznie wydaje się to realne.

Sam Mardenborough również był zadowolony z przejażdżki – To było jedyne w swoim rodzaju i niesamowite doświadczenie. GT‑R/C pozwolił mi połączyć dwa światy, w których tak dobrze się czuję — wirtualną grę z realiami sportu motorowego. Nie sądziłem, że coś takiego jest w ogóle możliwe.

Oczywiście cały projekt jest tylko ciekawostką opracowaną ze względu na wspomniany jubileusz. Nie oznacza to jednak, że za chwilę skończy zakurzony gdzieś w kącie. W przyszłym roku będą go mogli zobaczyć uczniowie brytyjskich szkół. Ma promować nauki matematyczno-przyrodnicze i pracę w związanych z nimi zawodach.

Źródło: motopr.info

Exit mobile version