Premiera Pokemon Scarlet/Violet już niebawem, a gigant z Kyoto lubi też dodatkowy przypływ gotówki. Dlatego nic dziwnego, że na rynku wkrótce zagości nowy model Nintendo Switch OLED, opatrzony kolorami i malunkami typowymi dla sagi o kieszonkowych stworkach.
Za późno i za wcześnie
Nawet nie macie pojęcia, jak często zastanawiałem się nad zakupem Nintendo Switch do prywatnej kolekcji konsol. Jednocześnie odnoszę też wrażenie, że w dobie obecnej generacji sprzętu, ten pomysł mógłby dość szybko odbić się czkawką. Znając moje szczęście, gigant z Kyoto ogłosiłby następcę tej konsolki zaledwie dwa dni po rozpakowaniu sprzętu z pudełka.
Może więc nie ma co się zastanawiać, tylko sięgnąć po Nintendo Switch OLED wzorowane na nadchodzącym Pokemon Scarlet/Violet. Choć tempo powstawania gier z kieszonkowymi stworkami jest przerażające, to nawet fakt, że są technologicznie przestarzałe, nie przeszkadza im w biciu kolejnych rekordów sprzedaży. Nic w tym dziwnego – od pierwszych edycji na klasycznym GameBoyu, podstawy łapania pokemonów pozostały takie same, przez co chętnie powracamy do tak kultowego pomysłu.
W przypadku Pokemon Scarlet/Violet, do zabawy powrócimy już 18 listopada 2022 roku. Zaledwie czternaście dni wcześniej – 4 listopada 2022 roku – na rynku pojawi się też wspomniana wersja Nintendo Switch OLED. Konsola zostanie opatrzona joy-conami w czerwonym i fioletowym kolorze, a z tyłu ozdobiona pięknymi malunkami stworków i emblematami z gry. Całość zwieńczy biały dok, zawierający wizerunki dwóch legend tej odsłony serii – Koraidon i Miraidon.
Nintendo w dobrej passie
Trzeba też przyznać, że Nintendo mistrzowsko radzi sobie z omijaniem branżowych skandali. Firmie pomagają w tym z pewnością premiery dopracowanych gier, które w pełni zadowalają oddanych fanów sprzętu Japończyków. Spójrzmy chociażby na takie Splatoon 3, które będzie miało premierę już 9 września 2022 roku.
Pomimo bycia trzecią już odsłoną serii o zalewaniu jak największej powierzchni atramentem – to trzeba oddać – naprawdę pomysłowymi broniami, Splatoon 3 zebrało 84/100 punktów w średniej ocen 49 recenzentów z całego świata. Jak na dzisiejsze standardy branży, to jest z pewnością solidny wynik, który zachęci posiadaczy Nintendo Switch OLED do zakupu gry.
Choć Nintendo Switch ma już 5 lat na karku, to ciągle jest konsola, którą kupuje się dla konkretnych gier. Sam ostrzę zęby na Super Mario Odyssey (2017), Cruis’n Blast (2021) czy wreszcie Yoshi’s Crafted World (2019), ze względu na moją ogromną słabość do zielonego dinozaura. Kto wie – może następna konsola Japończyków będzie wstecznie kompatybilna ze Switchem? Wtedy na pewno zakupiłbym nowy sprzęt od giganta z Kyoto.