Targi branżowe mają to do siebie, że poza urządzeniami, które lada dzień pojawią się w sprzedaży, prezentowane są koncepcje, wizje czy pomysły, które najprawdopodobniej pozostaną nimi na zawsze. Jedną z nich może stać się urządzenie zaprezentowane przez Della – Alienware Concept UFO, czyli taki Switch, tylko że z grami PC.
Alienware Concept UFO to urządzenie, które na pierwszy rzut oka przypomina, nie licząc oczywistego podobieństwa do konsoli Nintendo Switch, pada od Xboxa rozciągniętego do absurdalnych rozmiarów, z dość sporym monitorem między jego prawą a lewą częścią. Zgodnie z zamysłem producenta, ma to być urządzenie umożliwiające grę w produkcje znane z komputerów PC wszędzie tam, gdzie gracz zdecyduje się go zabrać. Największym atutem Concept UFO ma być jego niewielki rozmiar, przez co jest znacznie bardziej przenośny, nawet w porównaniu do niewielkich laptopów.
Co znajduje się wewnątrz? Tego nie wie nikt (poza Dellem)
Jako, że jest to wyłącznie urządzenie koncepcyjne, nie dysponujemy żadnymi informacjami o jego specyfikacji technicznej. Wiemy jedynie, że amerykańscy dziennikarze, którzy mogli zagrać na nim w Mortal Kombat 11, chwalili sobie odczucia z obcowania z urządzeniem. Wiemy również, że Concept UFO nie korzystał z żadnej formy streamingu, co oznacza, że ukryte wewnątrz podzespoły, z pewnością nie należą do słabych. Testerzy zwrócili uwagę na fakt, że koncepcyjny Switch od Della wydzielał dość sporo ciepła.
Czy to ma sens? Jak najbardziej!
Rynek nie znosi próżni – to stare jak świat powiedzenie ekonomistów wiele wyjaśnia. Nintendo Switch, pewnego dnia, po prostu musi doczekać się godnego siebie konkurenta, a pomysł z możliwością grania w ulubione produkcje z platformy PC wydaje się strzałem w dziesiątkę.
Popuśćmy na chwilkę wodze fantazji i wyobraźmy sobie tego typu urządzenie, pracujące pod kontrolą najzwyklejszego Windowsa. Załóżmy, że jednym z dodatkowych akcesoriów byłaby wygodna klawiatura. A teraz wyobraźmy sobie je w rękach typowego studenta. Na długie podróże do domu – jak znalazł. Wieczorny seans filmowy w akademiku – jak najbardziej. Na ciekawym wykładzie – poręczny notatnik, na nudnym – pełnoprawna, przenośna konsola. Widzicie to? Gdyby tylko cena została ustalona na poziomie dostępnym dla takiego odbiorcy – hit sprzedażowy murowany.
Źródło: Ars Technica