Przesunięcia premier to ostatnio prawdziwa plaga w branży gier wideo. Niestety, dotyczy to również polskich produkcji, takich jak, chociażby, Niezwyciężony studia Starward Industries.
Niezwyciężony dopiero w 2022 roku
Debiutancka gra The Invincible (Niezwyciężony), niezależnego studia Starward Industries, tworzona jest już od 2018 roku. We wrześniu zeszłego roku doczekaliśmy się większej zapowiedzi gry, która oprócz ogólnego zarysu produkcji i pokazaniu kilku zrzutów ekranu, zdradzała również wstępną datę premiery – 2021 rok. To ostatnie, niestety, już się zmieniło.
Na stronie stockwatch.pl przeczytać możemy następujący komunikat wydany przez studio:
„Zarząd Starward Industries z siedzibą w Krakowie niniejszym informuje, że w dniu dzisiejszym [09.04.2021] podjął decyzję o zmianie harmonogramu produkcji gry The Invincible (Niezwyciężony). Pierwotnie planowana premiera gry miała odbyć się w 2021 r. Obecny harmonogram przewiduje premierę The Invincible w 2022 r.”
Powodem przesunięcia gry, jest – między innymi – chęć powiększenia budżetu całej gry, co pozwoli nie tylko na stworzenie większego i lepszego tytułu, ale również zwiększenie działań marketingowych. Do Niezwyciężonego dodane zostaną również nowe wersje językowe, a sam zespół może nieco się powiększyć, również dzięki zewnętrznym zleceniom.
Niezwyciężony to growa adaptacja bestsellerowej książki Stanisława Lema, która skupi się na eksplorowaniu tajemniczej planety Regis III, gdzie naszym zadaniem będzie znalezienie zaginionej załogi bliźniaczego statku. Gra przygotowywana jest na silniku Unreal Engine 4 i zmierza na PC (znaleźć ją możecie już na platformie Steam), a także na PlayStation 5 i Xbox Series X|S.
W pełni rozumiem decyzję twórców odnośnie przełożenia Niezwyciężonego na rok 2022, argumenty są w końcu bardzo sensowne. Szkoda jedynie, że premiera gry nie odbędzie się przez to w jubileuszowy „Rok Lema”, który przypada właśnie na 2021 rok – czyli w setną rocznicę urodzin tego genialnego polskiego autora książek science fiction.
Cóż, do czasu premiery gry Starward Industries, polecam więc przeczytać (lub przypomnieć sobie po latach) książkowy oryginał Stanisława Lema – naprawdę warto!