Nieoficjalne aplikacje klienckie Twittera zabijane przez nową politykę firmy. Tweetbot i inni tracą wiele funkcji

Wchodzą w życie zmiany polityki prywatności Twittera i stosunku firmy do aplikacji zewnętrznych obsługujących ten serwis. Staje się jasne, że ich konsekwencje są nieuniknione. Funkcjonalność wielu programów zastępujących oficjalną apkę Twittera na iOS i Androida zostanie poważnie ograniczona.

Tapbots, które odpowiada za stworzenie jednego z najbardziej popularnych klientów Twittera na system iOS – Tweetbota, ogłosiło listę zmian, jakie czekają ich aplikację. Nie spodoba się ona jej użytkownikom.

W informacji w sklepie App Store można dowiedzieć się od Tweetbota, że

„16 sierpnia Twiter wyłączy część publicznie dostępnego interfejsu, którego używa Tweetbot. Ponieważ Twitter zdecydował się nie udostępniać alternatyw dla tego interfejsu, będziemy zmuszeni wyłączyć lub ograniczyć niektóre funkcje. Przykro nam z tego powodu, ale niestety jest to całkowicie poza naszą kontrolą.”

Zmiany oznaczają, że strumień czasu w Tweetbotcie nie będzie odświeżać się na bieżąco, a jedynie co minutę lub dwie. To poważna przeszkoda dla tych, którzy chcieliby obserwować dyskusje w czasie rzeczywistym. Podobnie powiadomienia dla wzmianek i wiadomości prywatnych będą przychodzić na smartfon z opóźnieniem. Mało tego: notyfikacje dotyczące lajków, retweetów, nowych obserwujących i cytatów zostały całkowicie wyłączone. Tapbots wspomina, że niektóre z nich być może zostaną przywrócone w przyszłości. Nie będzie jednak dało się wrócić do kart aktywności i statystyk Twittera – w Tweetbotcie opcje te będą zablokowane.

Dlaczego tak ostro?

W ramach starań o ściślejszą kontrolę nad wykorzystaniem usług Twittera przez niezależnych programistów, firma ogłosiła w kwietniu 2017 roku, że zamknie część interfejsów API serwisu. Ma to służyć nie tylko kwestiom bezpieczeństwa, ale wprowadzeniu na Twitterze kolejnych nowości, które będą dostępne tylko przez oficjalne aplikacje tej platformy.

Nie tylko Tweetbot ucierpi podczas wdrażania nowej polityki serwisu. Podobne ograniczenia wprowadzą inne popularne aplikacje agregujące treści z Twittera: Twitterific, Tweetings czy Talon.

Jeśli więc korzystacie z Twittera przez aplikację zewnętrznego programisty, zapewne za jakiś czas przyjdzie Wam przeprosić się z oficjalnym programem, pochodzącym od deweloperów tego serwisu. W przeciwnym wypadku będziecie się męczyć, używając dotychczasowej apki klienckiej.

 

źródło: TechCrunch