Niektórzy z Was pewnie tego nie pamiętają, ale telefony z klapką kilkanaście lat temu były szalenie popularne wśród klientów. Bardzo możliwe, że wrócą do łask dzięki Samsungowi.
Telefony z klapką – aż się łezka w oku kręci na samo wspomnienie
Kiedyś producenci telefonów nie bali się eksperymentować z ich formą. Historia zna całe mnóstwo nietypowych, a nierzadko wręcz karykaturalnych konstrukcji, których używanie wymagało wiele cierpliwości (a potem wprawy). Wiele takich miała w swojej ofercie Nokia, ale nie tylko, bo można tu przywołać też model Siemens SX1 (niedużo brakowało, a bym wszedł w jego posiadanie; na szczęście tak się nie stało).
Telefony z klapką produkował niejeden producent, ale prawdopodobnie najwięcej miał ich w swojej ofercie Samsung oraz Motorola. Ta ostatnia szczególnie zapisała się w historii za sprawą modelu RAZR V3 (doczekał się on wielu różnych wersji), który ostatnio powrócił w nowej, odświeżonej odsłonie, godnej współczesnych czasów.
Klienci nie kupowali telefonów z klapką dlatego, że były mniejsze od klasycznych komórek. Dla wielu osób taka forma była po prostu atrakcyjniejsza lub/i wygodniejsza, a na dodatek zapewniała niedostępne w przypadku innych urządzeń na rynku doświadczenie – kto nigdy nie odebrał/zakończył połączenia na telefonie z klapką, ten nie zna tego oryginalnego uczucia.
Telefony z klapką mogą wrócić do łask dzięki Samsungowi
Wiele osób tęskni za tym, i chociaż niedawno na rynku pojawiły się pierwsze smartfony z klapką, to ich ceny są dla większości klientów za wysokie (aczkolwiek cena Motoroli RAZR spadła już do akceptowalnego poziomu).
Czas jest jednak sprzymierzeńcem konsumentów, bo działa na ich korzyść. Dowodem na to jest nie tylko wspomniana przed chwilą, niższa cena nowej Motoroli RAZR, ale też najnowsze doniesienia na temat nowego składanego smartfona Samsunga.
Jak bowiem donosi serwis GalaxyClub, Samsung pracuje nad modelem o oznaczeniu SM-F720F, który może być najtańszym składanym smartfonem tej marki. Literka „F” na końcu wskazuje na to, że jest to urządzenie przeznaczone na globalny rynek. Ponadto w nazwie kodowej nie ma literki „B”, która dodawana jest do sprzętów z modemami 5G.
Brak modemu 5G w połączeniu z upływem czasu (o którym wspomniałem chwilę temu) dają nadzieję na to, że cena nowego składanego smartfona Samsunga zostanie ustalona na jeszcze niższym poziomie niż cena Galaxy Z Flip. Jest to tym bardziej prawdopodobne, ponieważ już wielokrotnie mówiło się o tym, że Koreańczycy szykują przystępniejszego cenowo składaka.
Jeśli tak dalej pójdzie, telefony z klapką mogą wkrótce wrócić do łask i Samsung mocno się do tego przyczyni, ale nie tylko on – mówi się, że podobny smartfon przygotowuje również Xiaomi.