Dodatkowa opłata, doliczana do kwoty zakupu smartfona lub tabletu, zwana „podatkiem od smartfonów” najprawdopodobniej nigdy nie zostanie wprowadzona. Prezydent Andrzej Duda ma zawetować taką ustawę, nawet jeśli uchwali ją Sejm.
Nie będzie podatku od smartfonów
Podczas wywiadu dla Radia Plus rzecznik rządu, Piotr Müller powiedział, że aktualnie nikt już nie pracuje nad projektem podatku od smartfonów:
Nie ma możliwości, żebyśmy procedowali podatek od smartfonów. Prezydent Andrzej Duda wyraźnie powiedział, że takiej ustawy nie podpisze. To kończy temat. W rządzie nie toczą się już żadne prace dotyczące podatku.
Słowa rzecznika rządu opierają się na wcześniejszych deklaracjach Andrzeja Dudy, który dość wyraźnie określił swoje stanowisko w sprawie dodatkowej opłaty obowiązującej przy zakupie elektroniki.
„Podatek od smartfonów, taki jak w innych krajach”
Wspominany podatek miałby być wprowadzony na wzór innych państw. Miałby stanowić 1, 3, 5 lub 6 procent finalnej ceny urządzenia. O dyskusję na jego temat starał się minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Jego zdaniem, do ceny zakupu sprzętu zdolnego do odtwarzania muzyki, należałoby dodać do ceny opłatę reprograficzną, w kwocie zależnej od wartości urządzenia. Wiadomo, że byłaby ona najbardziej dotkliwa w wypadku najdroższych urządzeń.
Przeciwny podatkowi od smartfonów był minister cyfryzacji Marek Zagórski oraz niektórzy kandydaci na prezydenta. Dla większości temat ten był całkowicie obojętny. Wydaje się jednak, że – jak to ujął Piotr Müller – wyraźne stanowisko prezydenta Dudy „kończy temat”.