Apple nieczęsto wydaje pieniądze na przejęcia innych firm lub fuzje, ale jeśli już to robi, to w stylu, w jakim wykupiło Beats Electronics. W 2014 roku zapłaciło za taką operację 3 miliardy dolarów, a po czterech latach… niewiele robi ze swoją własnością, gdyż okazuje się, że w tym roku nie zobaczymy już żadnych nowych urządzeń z logo Beats.
Ogólnie Beats radzi sobie całkiem nieźle. Wiele modeli słuchawek wciąż jest w sprzedaży, a w amerykańskich mediach nadal pojawiają się reklamy, w których akcesoria widywane są na głowach celebrytów i sportowców.
Gdybyście jednak czekali na pojawienie się nowej generacji Beats Studio, to mamy złe wieści. W najbliższym czasie nie pojawią się żadne świeże modele słuchawek ani jakichkolwiek innych gadżetów tej marki. Choć jeszcze jakiś czas temu niektóre źródła wskazywały na rychłą prezentację inteligentnego głośnika od Beats, jego pojawienie się jest coraz mniej prawdopodobne.
Zamiast tego Apple może na dzisiejszej konferencji zaprezentować zaktualizowaną wersję AirPodsów, zaraz po ukazaniu światu iPhone’ów Xs, Xs Max i Xr. Jeśli firma zaprezentuje jeszcze oprócz tego jakieś słuchawki nauszne, a może się na to zanosić, to w ogóle postawi pod znakiem zapytania sens istnienia marki Beats.
Jeżeli wypadki potoczą się właśnie w ten sposób, rok 2018 będzie pierwszym w historii Beats Electronics, w którym firma nie zaprezentowała żadnego nowego lub choćby odświeżonego produktu. Jeśli Apple dalej tak będzie traktować wykupioną przez siebie markę, to trudno przewidywać jej świetlaną przyszłość. Prawdopodobne jest, że gigant z Cupertino po prostu ją zdusi, a powstałą w ten sposób lukę na rynku wypełni własnymi produktami.
źródło: The Verge przez Phone Arena