Zmiana launchera to najprostszy sposób na wprowadzenie powiewu świeżości na ekrany naszych smartfonów. Całość sprowadza się do pobrania aplikacji i ustawienia jako domyślny ekran startowy. Następnie można przystąpić do konfiguracji, która w porównaniu do rozwiązań preinstalowanych przez producentów smartfonów, oferuje ogromną liczbę możliwości, dzięki czemu możemy dopasować układ ekranu startowego całkowicie do naszych potrzeb. Jeżeli należycie do grupy osób, która najbardziej ceni sobie prostotę i szybki dostęp do aplikacji, prezentowany przeze mnie launcher – Niagara Launcher – może przypaść Wam do gustu.
Pomimo tego, że program (przynajmniej na ten moment) nie oferuje zbyt bogatych możliwości personalizacji, urzekł mnie swoją estetyką oraz szybkością działania. Ekran startowy wyświetla aktualną godzinę, datę i pogodę. Poniżej znajduje się lista najczęściej używanych przez nas aplikacji, o które launcher, na etapie wstępnej konfiguracji, pyta, sugerując jednocześnie, aby ich liczba nie przekroczyła ośmiu.
Po prawej stronie możemy zauważyć ułożone w kolumnie litery alfabetu, które w błyskawiczny sposób mogą nas przenieść do konkretnych aplikacji zainstalowanych na smartfonie. Samo rozwiązanie może nie jest niczym nowym, jednak pierwszy raz spotykam się z tym, aby było dostępne z poziomu pulpitu, zazwyczaj możemy je dostrzec dopiero po przejściu do szuflady aplikacji. Jest to drobnostka, która ma znaczny wpływ na wygodę obsługi telefonu, szczególnie, jeśli korzystamy z dużej liczby programów.
Same ustawienia, jak wspominałem wcześniej, nie są zbyt rozbudowane. Dzielą się na zaledwie dwie zakładki – Home Screen oraz Look. Pierwsza z nich pozwala ukryć widoczność alfabetu na ekranie startowym (sama funkcja nadal działa, po prostu literki nie zasłaniają nam tapety) oraz włączyć przycisk wyszukiwarki Google czy pogodę. Warto w tym miejscu wspomnieć, że launcher nie obsługuje widżetów, choć nie jest wykluczone, że w przyszłości ulegnie to zmianie. Brakuje mi też bardziej rozbudowanej obsługi personalizacji zegara wyświetlanego na pulpicie, jak np. zmiana rozmiaru czy kroju czcionki. Zakładka Look odpowiada za funkcje związane z obsługą paczek ikon czy motywów (w tym mój ukochany czarny). Nie do końca zrozumiała jest dla mnie funkcja zaokrąglania ikon, która po włączeniu nie powoduje jakichkolwiek zmian. Być może jest związana z opcją adaptacyjnych ikon dostępną np. w Pixelach.
Jak w każdym szanującym się launcherze znajdziemy tu również obsługę powiadomień, polegającą na wyświetlaniu ich podglądu. W przeciwieństwie jednak do większości tego typu rozwiązań, nie przytrzymujemy skrótu do aplikacji, a przeciągamy po nim w prawo. Przytrzymanie daje dostęp do opcji takich, jak zmiana nazwy czy ukrycie na liście programów.
Niagara Launcher znajduje się obecnie w fazie beta, jednak przez kilka dni od zainstalowania, nie uświadczyłem tutaj jakichkolwiek błędów, więc z czystym sumieniem mogę polecić program, tym bardziej, że pomimo ograniczonych na ten moment możliwości, zrobił na mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Dajcie znać co myślicie, czy może ktoś z Was używa, czy tylko Nova Launcher, który, jak wszyscy wiemy, jest królem launcherów. A może w zupełności wystarczą wam rozwiązania oferowane na start przez producentów?
Źródło: Google Play