Ta wieść chyba raczej nikogo nie zdziwi: Netflix zyskał sporo nowych użytkowników w czasie epidemii SARS-CoV-2. Ponieważ chętniej przesiadujemy w domach, regularniej przeglądamy filmowe katalogi w poszukiwaniu interesujących produkcji.
Zdrowy biznes podczas choroby
Jedną z wypróbowanych rozrywek ostatnich dni jest oglądanie telewizji. Można skorzystać z rozszerzonych pakietów proponowanych przez kablówki czy operatorów telewizji satelitarnej, albo zwrócić się w stronę usług VoD, wśród których z pewnością wyróżnia się Netflix. Nic dziwnego, że firma odnotowała zwiększone zainteresowanie swoją ofertą.
„Podnieśliśmy nasze globalne prognozy dotyczące liczby subskrybentów Netflix, do czego przyczyniła się globalna epidemia COVID-19. Uważamy, że ta niefortunna sytuacja utrwali dominację Netfliksa na rynku, co jest spowodowane zwiększonymi wydatkami na treści cyfrowe w ostatnich tygodniach.”
Właśnie zakończony kwartał wykazał wzrost liczby płatnych użytkowników usługi strumieniowania wideo o 8,45 miliona. W porównaniu do poprzedniego kwartału to spory skok – z 7,9 miliona nowych abonentów w ciągu trzech miesięcy. Jeszcze większe wzrosty przewidziane są w kolejnym kwartale, gdyż ten ledwo zahaczył o czas globalnej epidemii SARS-CoV-2. Takie pozytywne wieści dla inwestorów spowodowały wzrost ceny akcji Netfliksa o 65 dolarów za sztukę, do 490 dolarów.
Netflix działa już na zasadzie kuli śniegowej: oferuje użytkownikom atrakcyjne produkcje i materiały praktycznie na każdej platformie i przy niewygórowanych cenach, co napędza sprzedaż. To z kolei pozwala firmie na coraz większe wydatki na nowe treści. Przy stopniowemu zwiększaniu się dostępności do szerokopasmowego internetu na świecie, Netflix staje się jedną z podstawowych usług, o jakich obecność dbają konsumenci.
Nieco niższa jakość
Niedawno Netflix zapowiedział, że niektórzy użytkownicy serwisu mogą zauważyć obniżenie jakości obrazu strumieniowanych treści. Z powodu spodziewanego dużego zainteresowania usługą, serwis jest zdania, że takie działanie umożliwi swobodny przepływ danych i dostęp do zasobów zwiększonej liczbie osób, która teraz korzysta z Netfliksa.
Netflix i YouTube zmniejszają jakość wideo w Europie ze względu na duży ruch w serwisach
źródło: Hollywood Reporter przez BGR