Rzadko kiedy zdarza mi się regularnie płacić za coś, czego właściwie nie używam. Domyślam się jednak, że takie przypadki mają miejsce. Z tego powodu Netflix będzie teraz życzliwie przypominał roztargnionym, że subskrybują usługę streamingu wideo, ale wcale z niej nie korzystają.
Netflix przypomni Ci po dwóch latach, że straciłeś pieniądze
Bardzo bolesną chwilą jest zorientowanie się, że od dawna płacimy za usługę, z której praktycznie nie korzystamy. Od razu w głowie uruchamia się kalkulatorek wyświetlający kwotę, którą bezpowrotnie straciliśmy. By minimalizować ból spowodowany poczuciem utopionych w błocie środków, Netflix będzie teraz przypominał niektórym użytkownikom, że ich subskrypcja jest wciąż aktywna i że wciąż za nią płacą. Jeśli nie potwierdzą, że jednak chcą utrzymać aktywną subskrypcję, zostanie ona automatycznie anulowana.
Maile z zapytaniami o kontynuowanie abonamentu trafią do osób, które jedynie aktywowały usługę, a nie odwiedziły serwisu od tego czasu w ciągu roku, oraz do tych, którzy obejrzeli na Netfliksie cokolwiek, ale potem nie zaglądali na stronę przez dwa lata.
Takie konta-widmo nie są zbyt częstym widokiem, bo stanowią mniej niż połowę procenta osób opłacających zobowiązania na rzecz Netfliksa. W skali całej bazy użytkowników daje nam to jednak jakieś kilkaset tysięcy kont, których właściciele nie są świadomi, że co miesiąc znika im z konta trochę pieniędzy.
W razie czego Netflix pozostawia każdemu otwartą drogę powrotu. Po automatycznej dezaktywacji konta, będzie można w ciągu 10 miesięcy je ponownie aktywować na tym samym adresie e-mail, a listy naszych ulubionych filmów i inne ustawienia wrócą na stare tory.
W międzyczasie nowa zasada działania serwisu przynajmniej niektórym może pomóc w zaoszczędzeniu niewielkiej ilości gotówki na rzeczy, z której i tak nie korzystają.
Netflix przekaże 2,5 mln zł na wsparcie freelancerów z polskiej branży telewizyjnej i kinowej
źródło: Netflix