Funkcje na wyłączność dla właścicieli niektórych urządzeń Apple wydają się być zagraniem nie fair wobec osób posiadających inne sprzęty. Z drugiej strony, skoro gigant z Cupertino oferuje unikalne rozwiązania, to dlaczego inne firmy miałyby z nich nie korzystać? Robi to na przykład Netflix.
Netflix robi coś wyłącznie dla Apple
Netflix już od grudnia ubiegłego roku pracuje nad ulepszeniem jakości dźwięku zamieszczonych w serwisie materiałów, specjalnie dla korzyści użytkowników iPhone’ów i iPadów. Ma to związek z nowymi funkcjami, których mogą używać ci, którzy zainstalowali system iOS w wersji 14.3 i posiadają słuchawki AirPods Pro lub AirPods Max.
Wkrótce, odtwarzając filmy i inną zawartość Netfliksa, każdy właściciel odpowiedniego sprzętu Apple, skorzysta z nowych opcji dźwięku przestrzennego. To funkcja, która zapewnia użytkownikom lepsze wrażenia podczas słuchania muzyki i oglądania wideo. Jak czytamy na stronie wsparcia Apple,
Dźwięk przestrzenny i dynamiczne śledzenie ruchu głowy pozwalają poczuć się jak w kinie podczas oglądania filmu lub nagrania wideo, dając wrażenie, że dźwięk dochodzi ze wszystkich stron. Pole dźwiękowe pozostaje przypisane do urządzenia, a głos pozostaje z aktorem lub akcją na ekranie.
Właśnie z tych możliwości zamierza skorzystać Netflix. Specjalnie zmodyfikowany dźwięk będą mogły odtwarzać osoby, korzystające z wybranych urządzeń Apple. Za podstawę należy przyjąć smartfon iPhone 7 lub nowszy. W przypadku tabletów, obsługiwane będą: iPad Pro 12,9 cala (3. generacji) lub nowszy; iPad Pro 11-calowy; iPad Air (3. generacji); iPad (6. generacji) i nowsze; i iPad mini (5. generacji).
Do tego trzeba będzie doposażyć się w słuchawki AirPods Pro lub AirPods Max. Dzięki temu śledzenie ruchów głowy oraz opcje dźwięku przestrzennego będą mogły zapewnić jeszcze lepsze wrażenia podczas wieczornych seansów Netfliksa. Premiera nowej funkcji serwisu zapowiadana jest na bliżej nieokreślony czas, wiosną tego roku.
Ktoś zamierza korzystać?