To niesamowite i trochę dziwne, ale Netflix zaczyna wyrastać na platformę, na której znajdziemy jedne z najlpszych gier mobilnych na smartfony i tablety. Już tłumaczę, dlaczego.
Netflix zapowiada mnóstwo nowych gier
Jeśli śledzicie wydarzenia okołofilmowe, to wiecie, że trwa wydarzenie Geeked Week Netflix. Podczas konferencji twórcy serwisu zapowiedzieli nowe seriale lub kontynuacje serii z fabułą osadzoną w uniwersach znanych gier (Dragon Age: Absolution, Castlevania: Nocturne) oraz zaprezentowali, czego możemy oczekiwać po Netflix Games, czyli osobnej sekcji serwisu, która już od długich miesięcy oferuje w płatne gry za darmo (albo inaczej: w cenie abonamentu Netflix).
Powyższy zwiastun zapowiada wręcz zatrzęsienie nowych tytułów dostępnych w Netflix Games. I nie są to jakieś płotki, pokroju pomniejszych arcadówek czy kolorowych kręgli – o, nie! Netflix zapowiedział współpracę z producentami naprawdę klimatycznych, a czasem wręcz wybitnych gier mobilnych, które zbierały dziesiątki nagród i gościły na wielu platformach.
Czego się więc spodziewać po sekcji gamingowej w Netfliksie? Oh, boy, od czego zacząć?
Desta od twórców Monument Valley
Dwie części Monument Valley uznawane są za jedne z najlepszych gier mobilnych, jakie kiedykolwiek pojawiły się na smartfonach. Nawet po latach od premiery polecam je każdemu, kto miał czelność jeszcze ich nie ograć. To właśnie twórcy tych produkcji, czyli studio ustwo podjęło współpracę z Netfliksem, czego efektem będzie turowy roguelike Desta.
Desta opowiada historię dwudziestoparoletniej kobiety, która powraca do domu rodzinnego po śmierci ojca. Naszym zadaniem jest pomóc bohaterce radzić sobie z przeszłością w snach i wizjach na pograniczu rzeczywistości oraz rozwijać relacje z napotykanymi postaciami. Hybrydowa mechanika zapowiada bardziej dynamiczną rozgrywkę niż niemalże kontemplacyjne Monument Valley, nasuwając skojarzenia z Hadesem czy Into the Breach. Gra ma być ekskluzywna dla Netfliksa i pojawi się na platformie pod koniec tego roku.
Lucky Luna od twórców Alto’s Odyssey
Alto’s Odyssey wraz z drugą odsłoną to kolejne gry z kategorii must play. To bardzo odprężające tytuły – z prostą, przyjemną grafiką i gameplayem, a jednak mające w sobie „to coś”. Studio Snowman, które je stworzyło, również zbratało się z Netfliksem, by wydać w serwisie nową grę Lucky Luna.
Tym razem chodzi o platformówkę w horyzontalnym układzie, w której będziemy odkrywać starożytne świątynie i lochy, jednocześnie odkrywając kolejne karty historii tytułowej Luny. Jednym z kluczowych dziwactw tej gry zręcznościowej jest to, że nie będzie żadnego przycisku skoku. Postać będzie po prostu… spadać z jednej platformy na drugą, a naszym zadaniem będzie bezpieczne poprowadzenie jej przez komnaty pełne niebezpieczeństw. Brzmi ciekawie i równie wciągająco, co Alto’s Odyssey!
Spiritfarer i Oxenfree w twojej kieszeni
Jeśli nie graliśmy jeszcze w Spiritfarer, to ostrzegam – ta niepozorna gra potrafi wycisnąć łzy z oczu. Gra, śliczna pod względem graficznym, potrafi wywrzeć wielki wpływ na osobę śledzącą jej historię. Jako Stella mamy niezwykłe zadanie pomagać zmarłym… w przenoszeniu ich w zaświaty. Zarządzamy naszą łodzią i uczymy się, jak z godnością żegnać bliskie nam istoty. Perełka!
W podobnych klimatach kręci się uznane Oxenfree, które zgarnęło wiele tytułów za najlepszą grę niezależną. Perypetie grupy przyjaciół, którzy spędzają wolny czas na opuszczonej przez ludzi wyspie tylko z początku wydają się być lekkim tematem na weekendowy tytuł. Z minuty na minutę klimat staje się coraz gęstszy, a wydarzenia stają się coraz bardziej nieprawdopodobne. Co tam się dzieje! I jaki tam jest design dźwięku! Polecam w ciemno – idealna gra dla fanów Stranger Things.
A to jeszcze nie wszystko!
Zapowiedzi Netfliksa nie ograniczyły się tylko do tych kilku tytułów. Na przykład od twórców Downwell dostaniemy aż trzy gry: Poinpy, Reigns: Three Kingdom oraz Terra Nil. Wszystkie mają ogromny potencjał.
Poinpy to niezależna platformówka, Reigns: Three Kingdom – karcianka, będąca już piątą odsłoną z serii Nerial’s Reigns, a Terra Nil zaprezentuje odwrotność city buildera, w którym zamiast stawiać nowe budynki, będziemy pomagać naturze zamieniać jałowe, zniszczone przez człowieka pustkowia w ekologiczny raj z różnorodną florą i fauną.
A czy wspominałem już o The Queens Gambit Chess? Nie? Tytuł powstał na fali popularności szachów, którą wywołał serial Gambit królowej z 2020 roku, nie tylko przeprowadzi nas przez proces nauki w tę znakomitą grę, ale nawiąże do wydarzeń z serii Netfliksa oraz pozwoli stoczyć pojedynki szachowe z postaciami znanymi z małego ekranu. Będzie można też zmierzyć się z przyjaciółmi z prawdziwego świata przez sieć. Czekamy na udział Marcina Dorocińskiego! ;)
Jak widać, Netflix na poważnie zabrał się za gry i chce być konkurencją dla Apple Arcade czy Google Play Pass, które również oferują dostęp do dziesiątek produkcji z wyższej półki w abonamencie. Netflix ma tę przewagę, że ludzie i tak będą płacić za dostęp do filmów i seriali onlilne, więc możliwe, że zechcą wypróbować to, co dostają w pakiecie – Netflix Games. A będzie co testować, bo serwis planuje do końca roku udostępnić w ten sposób aż 50 gier! Zapowiada się zatem ciekawy czas dla graczy mobilnych.