Czekasz cały dzień na obejrzenie ulubionego serialu na Netflixie lub innej platformie streamingowej, przychodzisz do domu, klikasz na przycisk „Odtwarzaj” i co kilkanaście sekund widzisz ekran buforowania. To potrafi być naprawdę irytujące, a może zdarzać się dość często, gdy połączenie Wi-Fi jest obciążone przez większą liczbę użytkowników.
Koniec ekranu buforowania i innych niepożądanych efektów
Grupa badaczy z Computer Science and Artificial Intelligence Laboratory (CSAIL), będącego częścią MIT, opracowała system Minerva, którego zadaniem jest zapewnienie wyższego komfortu podczas korzystania z dzielonego i obciążonego połączenia z internetem.
System Minerva analizuje filmy przed ich uruchomieniem, aby sprawdzić, jak najlepiej zoptymalizować przydzielanie dostępnych zasobów sieci Wi-Fi. W zależności od potrzeb, jeden użytkownik może otrzymać szybsze połączeniem kosztem wydajności u drugiej osoby. Nie mamy więc do czynienia z często stosowanym podziałem możliwości łącza wyłącznie przez liczbę jego użytkowników.
Rozwiązanie opracowane na MIT ma sprawdzić się przy obciążonych sieciach – np. gdy dwie osoby korzystają ze streamingu wideo. Użytkownik, który ogląda transmisję meczu piłkarskiego na telewizorze 4K może otrzymać wydajniejsze połączenie niż drugi użytkownik, który akurat ogląda serial komediowy na ekranie smartfona. Ponadto, przepustowość może być dostosowana do rodzaju materiału wideo – np. spadki wydajności łącza są bardziej odczuwalne podczas wydarzeń sportowych niż oglądania bajek.
Minerva może tak sterować przepustowością, że użytkownicy sieci Wi-Fi przez większość czasu otrzymają materiał w wysokiej jakości. W końcu nie każdy plik wideo w rozdzielczości HD potrzebuje identycznej sprawności łącza – rozmiar poszczególnych wideo, mimo identycznej rozdzielczości, może się zauważalnie różnić. W związku z tym, warto zapewnić szybsze połączenie dla materiału, który faktycznie tego potrzebuje.
W przeprowadzonych testach system Minerva pozwolił na skrócenie czasu buforowania prawie o połowę, a także w jednej trzeciej przypadków był w stanie zaoferować poprawę jakości odtwarzanego wideo, którą można porównać do przejścia z 720p na 1080p.
System powinien zapewnić poprawę nie tylko w domowych warunkach, ale także przy dużej liczbie użytkowników. W założeniach każdy użytkownik sieci powinien odczuć wyższy komfort podczas korzystania z usług streamingu wideo.
Netflix również pracuje nad zachowaniem płynności odtwarzania
Nie chodzi jednak o obciążone sieci Wi-Fi, a o możliwości aktualnego łącza internetowego na konkretnym urządzeniu. W tym celu Netflix niedawno zbierał dane o aktywności fizycznej swoich użytkowników, aby wykryć sytuacje, w których dostępne połączenie może nie gwarantować dużej przepustowości.
Przykładowo, gdy podróżujemy do pracy i korzystamy z połączenia komórkowego o różnej prędkości, to Netflix w gorszych obszarach, odpowiednio wcześnie, przełączy się na niższą jakość wideo. W założeniach ma to pozwolić na wspomniane zachowanie płynności.
Funkcja przeszła tylko wstępne testy na wybranej grupie użytkowników. Nie wiemy, czy firma zdecyduje się na jej wdrożenie u wszystkich osób.
Netflix zbierał dane o aktywności fizycznej. Firma wreszcie postanowiła to wyjaśnić
źródło: Engadget