Netflix zaliczył bardzo dobry drugi kwartał 2017 roku. Popularna usługa strumieniowania wideo przekroczyła 100 milionów abonentów, dodając w ciągu trzech miesięcy 5,2 miliona płatnych użytkowników.
„Udało się!” – mogliby wykrzyknąć inwestorzy Netflixa, gdyż nie dalej jak w kwietniu tego roku przewidywano, że 100 mln abonentów „pęknie” w drugim kwartale tego roku. I tak się stało. Netflix twierdzi, że ma obecnie 104 miliony ludzi opłacających usługę. Ponad połowa abonentów pochodzi spoza USA. Firma ewidentnie pompuje środki w różne rynki, chcąc otrzymać status globalnej telewizji.
Przychody Netflixa z klientów międzynarodowych wyniosły 52,03 mln dolarów, w porównaniu z 51,92 mln dolarów wpływów z klientów ze Stanów Zjednoczonych. Porównując ten wynik z analogicznym kwartałem zeszłego roku, zanotowano wzrost o 32 procent (!), a przychody wyniosły w sumie 2,78 mld dolarów. Czysty dochód netto to 66 mln zielonych.
Prognozujemy, że w trzecim kwartale 2017 roku pojawi się 3,65 mln nowych abonentów. Dokonujemy znacznego postępu w rozwoju międzynarodowym, ponieważ poprawia się rentowność na rynkach, na których jesteśmy obecni dłużej. Dzięki temu możemy inwestować w rozwój na nowych terenach. W rezultacie spodziewamy się zysku w całym 2017 roku. Oznaczałoby to pierwszy roczny zysk z naszego międzynarodowego segmentu.
– Netflix
Nic dziwnego, że baza użytkowników Netflixa rośnie. W tym roku serwis zapowiedział premierę 14 oryginalnych serii, 2 komedii, 6 dokumentów, 2 serii dokumentalnych, 9 filmów fabularnych i 7 sezonów serii dla dzieci – wszystko przy współudziale Netflixa.
Macie jakieś ulubione seriale? A może korzystacie głównie z bazy filmowej serwisu?