Możliwość udostępniania swojej pozycji w kilku prostych krokach, czy też piesza nawigacja, to rzeczy, które użytkownicy Androida bardzo sobie cenią. Niestety, ale nie zawsze jest to tak dokładne, jak byśmy sobie tego życzyli. To wszystko za sprawą błędów śledzenia spowodowanych przez zróżnicowaną i często zbyt gęstą infrastrukturę w obszarach miejskich. Google zdaje sobie z tego sprawę i już pracuje nad rozwiązaniem.
O tym, że nawigacja wymaga poprawek, wszyscy wiemy doskonale. W styczniu pisaliśmy o sztucznej inteligencji zaciągniętej do pracy przy poprawie jej jakości. Teraz wkracza w ten obszar Google. Praca amerykanów nad poprawą wrażeń podczas korzystania z nawigacji GPS jest efektem wielu głosów, jakie firma dostaje codziennie od swoich użytkowników. Problemy lokalizacyjne, do których wyeliminowania się dąży, to przykładowo błędna strona ulicy lub błędnie wskazany budynek.
Nierozwiązany problem, z jakim zmaga się nawigacja
Błędy z precyzyjnym określaniem pozycji w zurbanizowanych terenach są powodowane przez odbijające się sygnały GPS. Dzieje się tak, ponieważ lokalizowanie urządzeń GPS odbywa się na linii „widzenia się” z satelitami. W miastach, gdzie mamy do czynienia z wieloma zabudowaniami, większość lub nawet wszystkie takie sygnały docierają do nas przez odbicia. Budynki uniemożliwiają dotarcie bezpośredniego sygnału od satelitów, a co za tym idzie – cierpi na tym nawigacja.
Google, aby tym problemom zaradzić, angażuje całą swoją technologię do walki z tym ostatnim wielkim nierozwiązanym problemem z GPS. Rozwiązanie, jakie zostało opracowane, wykorzystuje dostępne już w bazach Google modele budynków 3D i pomiary GPS uzyskiwane z urządzeń końcowych, a do tego dodano modne ostatnio uczenie maszynowe.
System GPS zakłada, że urządzenia odbiorcze i satelity są bezpośrednio widoczne (są na linii wzroku) i to jest podstawowy problem błędnego lokalizowania. W sytuacji, kiedy znajdujemy się pomiędzy budynkami, czy – co gorsze – drapaczami chmur, dochodzi do otrzymania sygnału o nadmiernej długości ścieżki, jaką przebył sygnał. Efektem ubocznym tego zjawiska może być – przykładowo – wspomniane już, ukazanie naszej pozycji po niewłaściwej stronie ulicy. Nawigacja w takim przypadku zaczyna być uciążliwa.
To już działa i robi wrażenie
W ramach grudniowego Pixel Feature Drop Google wprowadziło drugą wersję swoich poprawek geolokalizacyjnych wspomaganych mapowaniem 3D dla modeli Pixel 5 i Pixel 4a 5G. Od teraz, dzięki systemowemu interfejsowi API, które dostarcza informacje zwrotne do platformy mobilnej, dokładność w miastach i terenach gęsto zabudowanych znacząco wzrasta. Efekty tychże poprawek możecie zobaczyć poniżej.
Muszę przyznać, że wprowadzone usprawnienia zrobiły na mnie wrażenie – wygląda to naprawdę spektakularnie. Google twierdzi, że te poprawki eliminują błędy lokalizacji o około 75%. Aby to było możliwe, sięgnięto po mapowanie 3D. Poprawki wspomagające się tym, są zintegrowane z Google Play Services i obejmują modele 3D budynków. Google posiada je w tej chwili dla ponad 3850 miast na całym świecie, a liczba nowych miast z dostępnymi modelami cały czas rośnie. Obecnie mapowanie 3D obejmuje:
- Ameryka Północna: wszystkie główne miasta w USA, Kanadzie i Meksyku;
- Europa: wszystkie główne miasta (z wyłączeniem Rosji i Ukrainy);
- Azja: wszystkie główne miasta w Japonii i Tajwanie;
- reszta świata: wszystkie główne miasta w Brazylii, Argentynie, Australii, Nowej Zelandii i RPA.
Na obecną chwilę opracowane rozwiązanie obsługuje tylko pieszych. Kiedy chodzimy i używamy GPS, androidowe API rozpoznające aktywność uznaje nas za pieszego i jeśli jesteśmy w jednym z miast z modelami budynków w 3D, to zostaną one pobrane do pamięci podręcznej telefonu. Wtedy możliwe będzie skorygowanie aktualnej pozycji. Pobrane modele budynków nie będą zajmowały zbyt wiele miejsca – Google mówi o zajętych około 20 MB pamięci podręcznej, która po skończonej nawigacji zostanie zwolniona. W przyszłości opracowane rozwiązania mają również wspomagać nawigację samochodową.
Mając taki zestaw danych, możliwym staje się ustalenie, które z budynków mogą blokować sygnał lub go odbijać i w efekcie skorygować pozycję. Informacje te trafiają również do API Fused Location Provider (FLP), do którego dostęp mogą mieć deweloperzy. Możemy się zatem spodziewać, że aplikacje firm trzecich niebawem również dostaną zauważalne poprawki.
Funkcja wspomagania mapowaniem 3D systemu Android działa z wieloma systemami pozycjonowania. Obsługiwane są sygnały z amerykańskiego GPS, a także z rosyjskiego GLONASS, europejskiego Galileo, chińskiego BeiDou i japońskiego QZSS.
Piesza nawigacja w 2021 roku z poprawkami dla wszystkich na Androidzie
Na chwilę obecną smartfony na Androidzie 8 Oreo i nowszym mają zaimplementowaną pierwszą wersję poprawki w FLP. Nie jest ona tak skuteczna jak wersja poprawiona. Zapewnia ona bowiem korekcję błędów na poziomie około 50%. Google zapowiedziało, że nowe poprawki trafią na te smartfony już na początku 2021 roku. Usprawnienia zostaną dostarczone przez Google Play Services, a uprawnione do ich otrzymania będą wszystkie urządzenia działające pod kontrolą Androida 8 i nowszego.