Navis EVO ARGB 360 – czy tańsze AiO może konkurować z najlepszymi?

Na produktach firmy SilentiumPC miałem już okazję wielokrotnie pracować. Bacznie przyglądam się rozwojowi firmy i mogę stwierdzić, że coraz bardziej pozytywnie mnie zaskakują. Nadszedł czas, by publicznie przetestować ich nowość – chłodzenie AiO Navis EVO ARGB 360. Czy da radę konkurować z najlepszymi? Wytrzyma testy? A może je wygra? Czytajcie dalej, a na pewno się przekonacie. Zaczynajmy!

Puszka Pandory

Żeby tradycji stało się zadość – wpierw zobaczmy, co znajduje się w środku nowego Navisa:

  • kompatybilność: Intel 1366/115x/2011/2011-v3/2066 oraz AMD AM4/AM3(+)/AM2(+)/FM2(+)/FM1, TR4,
  • wymiary chłodnicy: 395 x 120 x 54 mm (już z założonymi wentylatorami),
  • chłodnica wykonana z aluminium,
  • liczba wentylatorów: 3,
  • podłączenie wentylatorów: 4-pinowe (PWM) + 3-pinowe (ARGB),
  • wymiary wentylatorów: 120 x 120 x 25 mm,
  • prędkość wentylatorów: 500-1600 obr./min.,
  • MTTF wentylatorów: 50 000 godzin,
  • pompa wykonana z miedzi,
  • ceramiczne łożysko pompy,
  • prędkość pompy: 2500 obr./min.,
  • MTTF pompy: 50 000 godzin,
  • podłączenie pompy: SATA (zasilanie) + 3-pinowe (ARGB),
  • gwarancja producenta: 3 lata

Specjalnie nie wspominam o cenie – ten smaczek pozostawię na koniec. Póki co możecie podejrzeć u naszego partnera:

Wykonanie

Tutaj muszę specjalnie zatrzymać się na dłużej. Seria Navis znana jest z tego, że elementy plastikowe są w całości wykonane z plastiku typu ABS, czarnego – matowego (o charakterystycznej lekko chropowatej strukturze) i… chwała im za to. Wygląda to po prostu dobrze – nie każdy potrzebuje na chłodzeniu elementów chromu czy czarnego piano-plastiku. Producent poszedł w stronę klasycznego matu i sprawdza się to bardzo OK.

Jest to chłodzenie oferujące ARGB – wszelkie elementy świecące możemy dowolnie konfigurować za pomocą oprogramowania. Jednym zdaniem: chcesz, by było wszystko czerwone – jest czerwone, chcesz tęczę – będzie tęcza, ale warto zwrócić uwagę na podstawowy mix kolorów zaprogramowanych przez SilentiumPC. To rozwiązanie jest po prostu śliczne i takie ustawienia towarzyszyły mi podczas wszystkich testów, jakie wykonywałem na tym chłodzeniu.

Warto wspomnieć, z jakim oprogramowaniem nasze AiO będzie współpracować:

  • ASRock Polychrome Sync,
  • Asus Aura Sync,
  • Gigabyte RGB Fusion,
  • MSI Mystic Light.

Ogromny plus za matową kompozycję z zatopionymi LED-ami w środku – takie rozwiązanie ma swój niepowtarzalny urok.

Wietrze wiej

Producent w tym zestawie zastosował trzy wentylatory Stella HP ARGB, wyposażone w łożyska hydrauliczne. Są śliczne – szczególnie przy podświetleniu zaprogramowanym przez producenta, ale warto zwrócić tutaj uwagę przede wszystkim na kulturę pracy.

Prędkość, z jaką pracują te wiatraki, to od 500 do 1600 obrotów na minutę – nie byłbym sobą, gdybym nie przeprowadził podstawowego testu “głośności” zestawu.

Praca wentylatorów podczas pracy w “spoczynku”:

Praca wentylatorów podczas “maksymalnego obciążenia”:

W spoczynku zestaw generuje trochę mniej niż 24 decybele – to wynik bardzo dobry. Przy pełnym obciążeniu zarejestrowałem dźwięk powyżej 50 decybeli – to już jest jak najbardziej słyszalne i – nie powiem – przy dłuższym czasie przebywania obok pracującego chłodzenia zaczyna to przeszkadzać. Jest ok, ale bez rewelacji.

Blokopompa i węże

Tak jak wspominałem wyżej – jeżeli chodzi o sam wygląd, ten jest czarujący. Prosta, matowa bryła, z wbudowanym podświetleniem ARGB skradła moje serduszko. Same wymiary blokopompy to 89 x 75 x 45 mm – wysokość na poziomie 45 mm to wynik całkiem przyjemny, co spowoduje, że nie będzie wizualnego efektu “przerostu” chłodzenia. Takie rozwiązanie mi się podoba, bo dalej pozostaje nam masa miejsca na zagospodarowanie innych elementów komputera.

Leci plusik.

Kablologia

Nie wiem czy pamiętacie, jak podczas recenzji MasterLiquid ML360P Silver Edition rozpływałem się nad tym, jak genialny jest patent z jednym modułem zawierającym trzy wentylatory, co skutkowało dwoma kablami – jednym do RGB, drugim do zasilania i kontroli obrotów… Tutaj jest na odwrót. Ilość połączeń doprowadziła mnie do szewskiej pasji, co – nie powiem – konkretnie zatrzymało mnie na planowaniu łączenia wentylatorów z resztą systemu i kombinowania, co, gdzie i jak na dobrą godzinę.

W końcu wszystko zostało odpowiednio podłączone, ale i tak nie miałem pewności czy na pewno wszystko jest tak, jak być powinno – dopóki nie porobiłem pierwszych testów ;)

Nie wiem dlaczego, ale miałem problem, by dobrze rozczytać instrukcję obsługi. Może to mały detal, jednak jak dla mnie – minus.

Niech rozpoczną się igrzyska

Przyszła pora na to, co lubię najbardziej – testy w grach i programach. Napomknę tylko, że została zastosowana tutaj pasta dołączona w zestawie od producenta, a jest to Pactum PT-2.

Jak zawsze tutaj znajdziecie informacje o mojej platformie testowej.

Testy zaczniemy od programu OCCT:

Zaczyna się dobrze – 31 stopni Celsjusza w spoczynku. Taki wynik jako wstęp do testów jest jak najbardziej akceptowalny.

Pod obciążeniem już nie jest tak kolorowo – za przykład dam Krakena X53, którego testowałem ostatnio. Tam temperatura po ponad godzinnym katowaniu oscylowała na poziomie 57-60 stopni Celsjusza… w tym wypadku jest prawie o 10 stopni więcej.

Wynik na poziomie około 66 stopni (czasem dobijało nawet do 70) nie jest rewelacyjny i warto dodać o hałasie, jaki generują wentylatory podczas prawie maksymalnej pracy. Nie jest to ideał, jest ok – ale wiele mu brakuje.

Temperatura a gry

Bez zbędnego przedłużania.

Anno 1880:  

Wynik pomiędzy 45 a 49 stopni Celsjusza – jest dobrze.

Apex Legends: 

Nowina w moim zestawieniu testowanych gier, ale bardzo popularna więc czemu nie. Wynik? Tutaj temperatura się wahała pomiędzy 46 a 53/54 stopniami Celsjusza. Przyzwoity wynik, ale czy idealny? O tym przekonamy się w kolejnych testach.

Assassin’s Creed Odyssey: 

W granicach normy, stabilne 56-57 stopni.

Call of Duty  Modern Warfare: 

Oj, tutaj było już cieplej niż na innych platformach – od 50 do 55 stopni. Dalej jest to niezły wynik, ale już cieplejszy.

PLAYERUNKNOWN’S BATTLEGROUNDS: 

PUBG jak zwykle sprawnie rozpala wszystkie rdzenie procesora – 47/48 do nawet 55 stopni – ciepło, ale stabilnie.

Tom Clancy’s Rainbow Six  Siege: 

48-51 stopni Celsjusza to bardzo dobry wynik – prawdę mówiąc spodziewałem się więcej, ale, jak widać, to AiO dało sobie radę z tym esportowym hitem.

No i na sam koniec – Red Dead Redemption 2:

Ten wynik lubi się powtarzać, od 45/46 do nawet 55 stopni – trochę cieplej niż konkurencja, ale dalej bardzo dobrze.

Termowizja

Oczywiście nie mogłem sobie odmówić przyjemności, by zobaczyć, jak pracuje i nagrzewa się nasze AiO. Do tego celu, jak zwykle wykorzystałem, telefon CAT S61 z wbudowaną termokamerą.

Słowem końca

Muszę to napisać – chłodzenie od firmy SilentiumPC, Navis EVO ARGB 360, jest naprawdę niezłym chłodzeniem, ale ma kilka swoich wad, takich jak głośne wentylatory podczas intensywnej pracy czy kable, przez które dalej mam małe koszmary senne. Ale daje radę, jest w stanie schłodzić i7-8700k podkręconego na 5 GHz (na wszystkich rdzeniach) – dla mnie to wystarczy.

Jeżeli chcesz kupić swoje pierwsze AiO, nie wiesz, co wybrać i nie masz zbyt głębokiego portfela (cena – do tego zaraz przejdę), to mogę polecić ten produkt. Ciekawy design, piękne podświetlenie ARGB oraz w miarę niska cena rekompensuje jego braki.

Cena – specjalnie zostawiłem tę informację na koniec. Większość układów AiO to koszt powyżej 500 zł, często ponad 700, a i zdarzają się układy AiO za prawie 1000 złotych!

Cena Navis EVO ARGB 360 to 479 zł.

Ta cena, jak za układ AiO w rozmiarze 360 mm, rekompensuje mi powstałe minusy – jest bardzo OK!

Navis EVO ARGB 360 – czy tańsze AiO może konkurować z najlepszymi?
Wnioski
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
ładny design
podświetlenie ARGB
cena
Wady
kultura pracy pod obciążeniem
wszędobylskie kable ARGB
8
OCENA