Nasz technologiczny rok 2016 był właśnie taki. A Wasz?


Smartfon roku? Długo nad tym myślałem. Postanowiłem, że będzie nim, chyba najbardziej niedoceniony flagowiec 2016 – HTC 10. Niewiele osób się ze mną zgodzi, trudno. Czemu akurat ten? Ponieważ używa mi się go wyśmienicie. Na każdym kroku czuć Premium. Wykonanie – najwyższa półka. Nawet takie pierdoły jak czytnik linii papilarnych czy oczko aparatu zostały zrobione z pierwszorzędnych materiałów. Poza tym dźwięk. O tak. Gra świetnie. Ekran, porządny, naturalny IPS. System dążący do czystego Androida z ciekawymi dodatkami od HTC. W dodatku bateria wystarczająca na jeden, pełny dzień pracy. Aparat przyzwoity. Jednak nie specyfikacja świadczy o smartfonie, a wrażenia z jego użytkowania. Te są wręcz wyśmienite. Naprawdę HTC 10 użytkuje się z przyjemnością.

Tablet roku? Niestety nie ma takiego. Co więcej od czasów Nexusa 7 2013 takiego dla mnie nie było. Wymieniony przeze mnie tablet dalej spisuje się wyśmienicie i nie widzę sensownego konkurenta dla niego, który poprawiłby większość aspektów.
Hybryda roku? Dla mnie jest tylko jedna hybryda – Microsoft Surface Pro 4. Tak, wiem nie wyszła ona w 2016 roku. No i co z tego skoro sprzęt jest świetny. Poza tym dla Microsoftu jest tym , czym Pixel dla Gogole – oczkiem w głowie.
Rok 2016 będzie kojarzył mi się z kilkoma rzeczami. Wybuchającym Galaxy Note 7, smartfonem, o którym Samsung by chciał jak najszybciej zapomnieć, Pokemon GO, czyli niebywałym hitem i setkami ludzi na ulicach wpatrzonych w ekrany mobilnych urządzeń, usilnie próbujących złapać wirtualne stworki, świetnymi urządzeniami Microsoftu – Surface Studio i Surface Book oraz bardziej niż kiedykolwiek niezrozumiałymi decyzjami Apple. Te cztery rzeczy, gdy kiedykolwiek ktoś o nich wspomni od razu będą kojarzyć mi się z 2016 rokiem.

Najbardziej zaskoczył mnie Microsoft. Prezentując Surface Studio i Surface Booka. Zwłaszcza ten pierwszy niesamowicie mi się podoba. Świetny design, topowe podzespoły, ciekawe zastosowanie. Ma wszystko to, czego oczekuję od komputera stacjonarnego z nawiązką.

Nie żałowałbym pieniędzy wydanych na Surface Studio. Jak wspomniałem wyżej jest to idealne połączenie design, wydajności, funkcjonalności. Ten sprzęt ma to coś, nie jest kolejnym, z wykłym, nudnym deskopem. To swoisty powiew świeżości. Nie jest odgrzewanym kotletem. Ja to kupuję i basta!

Hit tego roku? Było ich kilka. Pokemon GO, bo pierwszy raz w życiu widziałem jak masy ludzi na ulicy, wgapionych w ekrany graliby w jakąś grę z takim entuzjazmem. Netflix w Polsce. Porządny serwis z porządnymi produkcjami, dobra konkurencja dla HBO GO. W dodatku, niedawno przecież, wprowadzona została funkcja pobierania seriali i filmów offline. Świetna rzecz. No i trzeci hit, czyli The Grand Tour i Amazon Prime. Absolutnie uwielbiam tych trzech prezenterów. Uwielbiam formę ich programu. Cieszę się, że wrócili na ekrany.

Największa wtopa roku? Nią może być tylko Samsung Galaxy Note 7. Ale w sumie… Nie! Jego plasuję na drugim miejscu. Na pierwszym miejscu będzie Apple ze swoimi niezrozumiałymi decyzjami. Pierwsza to usunięcie złącza Jack 3,5 mm w iPhone 7. Nie kupuję tego, nie rozumiem tego, uważam to za bezsensowne i nie przyjmuję do wiadomości ich tłumaczeń. Co gorsza kolejni producenci ślepo za gigantem z Cupertino zaczynają podążać… Słabo. Kolejna, niezrozumiała decyzja to nowe MacBooki Pro. Serio? Touchbar, same złącza USB C, cena wyższa niż kiedykolwiek i to mają być te nowości? Pomijam już fakt istnienie masy przejściówek oraz to, że nie podłączymy iPhone do nowego MacBooka bez użycia przejściówki. Poza tym nowe komputery mają złącze Jack 3,5 mm. Czy tylko ja widzę tutaj nieścisłości?

Czarnym koniem roku był Huawei. Mimo, że sam jakoś bardzo nie przepadam za ich produktami to jednego nie można im odmówić – znakomitego rozwoju, potencjału i gonienia Samsunga oraz Apple. Zaprezentowali, w moim mniemaniu, trzy urządzenia, które w 2016 zdefiniowały tą firmę: Huawei P9, Huawei Mate 9 oraz Huawei P9 Lite. Dla każdego coś dobrego, w dobrej cenie. Chińczycy z roku na rok robią coraz większe postępy. Co więcej ich decyzje i poczynania zdają się działać. Mi się to podoba.

Przyszły rok będzie rokiem dalszego rozwoju technologii. A tak bardziej konkretnie to obawiam się, że producenci, a przynajmniej większość, ślepo będą podążać za Apple i usuną złacze Jack 3,5 mm ze swoich flagowców. Co więcej spodziewam się większego rozwoju i wzrostu subskrypcji serwisów, typu Spotify czy Netflix. Takie usługi będą stawały się coraz bardziej popularne. Myślę też, iż smart fony znowu będą rosnąć, bo ich ramki będą coraz mniejsze, na wzór Xiaomi Mi Mix.

 

Następne podsumowanie?