W poprzednich wpisach z serii Co kupić skupialiśmy się na smartfonach, a ostatnio też na telewizorach, dostępnych w sklepach w konkretnej cenie. Dziś stwierdziłam, że nieco zmienimy konwencję i poszukamy modeli z jedną, ważną dla wielu potencjalnych klientów cechą. A zatem odpowiedzmy na pytanie – jakie są najtańsze smartfony z ładowaniem indukcyjnym?
Skąd to parcie na ładowanie bezprzewodowe?
W recenzjach smartfonów, zwłaszcza tych z wyższej półki cenowej, zawsze wprost zaznaczam czy ładowanie bezprzewodowe jest obecne na ich pokładzie, czy też nie. Po Waszych komentarzach śmiem sądzić, że dla wielu z Was cecha ta staje się z roku na rok coraz bardziej istotna i, choć może jeszcze nie jest kluczowa, to być może w dalszej perspektywie czasowej może się takową stać.
Wszystko za sprawą tego, że równolegle ze smartfonami rozwija się gałąź rynku Smart Home, o którym zresztą stale piszemy na oiot.pl – drugim portalu należącym do rodziny Tabletowo (zapraszam!). Dla części osób zamontowanie ładowarki indukcyjnej w szafce nocnej stanowi początek przygody z rozwiązaniami inteligentnego domu. I, choć bezpośrednio nim nie jest, pozwala przełamać psychologiczną barierę wejścia w świat nowoczesnych rozwiązań ułatwiających życie – a właśnie takie jest podstawowe zadanie Smart Home w ujęciu ogólnym.
Oczywiście, musicie pamiętać, że ładowanie indukcyjne jest dużo wolniejsze niż przewodowe (zwłaszcza w ostatnim czasie, gdy wybrani producenci zaczęli dorzucać do zestawów ze smartfonami ładowarki nawet 65-Watowe), ale w przypadku ładowania w nocy, w samochodzie na półce indukcyjnej czy podczas pracy, gdy telefon leży na ładowarce, nie stanowi problemu.
Tymczasem skupmy się na sednie – jakie smartfony, które można ładować bezprzewodowo, są warte uwagi i można je nabyć do 3000 złotych?
Wbrew pozorom bardzo trudno jest znaleźć smartfony oferujące ładowanie indukcyjne, których cena nie przekracza trzech tysięcy złotych. Wśród nich nie znajdziemy modeli firm od niedawna walczących o polskiego klienta, jak Oppo, Realme czy vivo (ale, kto wie, może niebawem się to zmieni). Odnoszę też wrażenie, że założona dziś kwota to taka bariera, powyżej której większość smartfonów ładowanie indukcyjne oferuje – poniżej jej to wciąż rzadkość. I to właśnie dlatego dziś skupiamy się na tej garstce modeli, o których warto pamiętać. A zatem…
Jakie są najtańsze smartfony obsługujące ładowanie bezprzewodowe?
iPhone SE 2020
Najtańszym smartfonem z ładowaniem indukcyjnym jest… iPhone SE 2020, czyli najmniejszy telefon z dzisiejszego zestawienia. Jego cena w podstawowej konfiguracji (tj. z 64 GB pamięci wewnętrznej) zaczyna się od 2099 złotych – a to oznacza, że w stosunku do premierowej ceny zdążył stanieć… ale zaledwie o stówkę.
Musicie jednak mieć świadomość, że iPhone SE 2020 oferuje najwolniejsze ładowanie indukcyjne – tylko 7,5 W.
Dla bardziej wymagających użytkowników ciekawym wyborem okaże się iPhone 11, którego u naszego Partnera możecie kupić za 2999 złotych – w ramach prawdopodobnie czasowej obniżki z kwoty przekraczającej trzy tysiące złotych. Tu również mamy 7,5-Watowe ładowanie bezprzewodowe.
LG Velvet
Pamiętam, jak LG sugerowało jakiś czas temu, że ograniczy dystrybucję swoich smartfonów do operatorów komórkowych. A tu proszę – bez problemu możemy znaleźć jeden z najciekawszych modeli z oferty Koreańczyków choćby w Media Expert.
LG Velvet jest jedynym smartfonem spośród dzisiejszego zestawienia, wyposażonym w 3.5 mm jacka audio. Jest też bardzo pozytywną niespodzianką – po jego testach stwierdziłam zresztą, że to naprawdę fajny smartfon, któremu warto dać szansę.
Smartfon obsługuje 9-Watowe ładowanie indukcyjne.
Xiaomi Mi 10
Gdybyście mnie zapytali jeszcze dwa dni temu czy polecam kupno Xiaomi Mi 10, odpowiedziałabym wprost: poczekajcie aż cena spadnie do akceptowalnego poziomu. No bo chyba się ze mną zgodzicie, że 3499 złotych to jednak “trochę” za dużo?
Na szczęście przed weekendem w sklepach elektronicznych, w tym u naszego Partnera, tj. Media Expert, ceny zostały obniżone, efektem czego za wersję 8/128 zapłacimy o tysiąc złotych mniej – 2499 złotych. I to już jest ciekawa propozycja do rozważenia.
Xiaomi Mi 10 naładujemy bezprzewodowo z mocą aż 30 W.
Huawei P30 Pro
Ostatni flagowiec Huawei oferujący GMS, czyli Google Mobile Services. I choć jego premiera miała miejsce już 1,5 roku temu, to wciąż jest godny zainteresowania. Zwłaszcza w swojej aktualnej cenie, która wynosi 2599 złotych.
Sam fakt, że producent nie usuwa go z rynku, pomimo premiery Huawei P40 Pro świadczy o tym, że jest to ciekawy model, cieszący się sporym zainteresowaniem ze strony klientów. Bo nie uwierzę, że zalega na magazynach – to zbyt dobry smartfon, by tak mogło być.
Huawei P30 Pro obsługuje maksymalnie 15-Watowe ładowanie indukcyjne.
W Media Expert trwa aktualnie promocja, w ramach której możecie kupić P30 Pro za 2280 złotych w wersji kolorystycznej opal (pozostałe są w standardowej cenie, która wynosi 2599 złotych).
Samsung Galaxy S20 FE
Galaxy S20 FE to smartfon, chyba jedyny oferujący ładowanie indukcyjne, którego obudowa nie została wykonana ze szkła, a z tak zwanego glasticu. Bardzo przekonuje mnie do siebie masą kolorów, w których można go kupić, ale nie tylko – możecie o tym zresztą przeczytać w recenzji Galaxy S20 FE mojego autorstwa. Czy też posłuchać poniżej.
Samsunga Galaxy S20 FE naładujemy bezprzewodowo z mocą 15 W.
Pamiętajcie, że Samsung Galaxy S20 FE dostępny jest w dwóch wersjach – z 5G i Snapdragonem 865 za 3399 złotych oraz w wersji tańszej – z 4G i Exynosem 990 za 2899 złotych.
Samsung Galaxy S20 FE w Media Expert
Standardowo poniżej możecie znaleźć porównanie parametrów technicznych opisywanych we wpisie smartfonów:
model | iPhone SE | LG Velvet | Xiaomi Mi 10 | Huawei P30 Pro | Samsung Galaxy S20 FE |
ekran | 4,7” 1334×750 pikseli | POLED 6,8” 2460×1080 pikseli | AMOLED 6,67” 2340×1080 pikseli 90 Hz | OLED 6,47” 2340×1080 pikseli | Super AMOLED 6,5” 2400×1080 pikseli 120 Hz |
procesor | Apple A13 Bionic | Snadpragon 765G | Snapdragon 865 | Kirin 980 | Exynos 990 / Snapdragon 865 |
5G | nie | tak | tak | nie | tak |
RAM | 6 GB | 8 GB | 6 GB | 6 GB | |
pamięć | 64 GB | 128 GB | 128 GB | 128 GB | 128 GB |
system | iOS 13 | Android 10 | Android 10 | Android 9.0 | Android 10 |
aparat | 12 Mpix | 48 + 8 + 5 Mpix | 108 + 13 + 2 Mpix | 40 + 20 + TOF | 12 + 12 + 8 Mpix |
kamerka | 7 Mpix | 16 Mpix | 20 Mpix | 32 Mpix | 32 Mpix |
bateria | 1821 mAh | 4300 mAh | 4780 mAh | 4200 mAh | 4500 mAh |
NFC | tak | tak | tak | tak | tak |
USB | Lightning | USB typu C | USB typu C | USB typu C | USB typu C |
microSD | nie | tak | nie | tak | tak |
dual SIM | nie | nie | tak | tak | tak |
3.5 mm jack audio | nie | tak | nie | nie | nie |
czytnik linii papilarnych | pod ekranem | w ekranie | w ekranie | w ekranie | w ekranie |
wymiary | 138,4×67,3×7,3 mm | 167x74x7,9 mm | 162,6×74,8×8,96 mm | 158×73,4×8,4 mm | 159x74x8,4 mm |
waga | 148 g | 180 g | 208 g | 190 g | 193 g |
odporność | IP67 | IP68 i MIL-STD-810G | brak | IP68 | IP68 |
cena | 2085 złotych | 2399 złotych | 2499 złotych | 2599 złotych | 2899 / 3399 złotych |
oferta Media Expert | link | link | link | aktualnie w promocji za 2280 zł! | link / link |
Na koniec: coś nietypowego
Ulefone w Polsce to dość egzotyczna marka i raczej nie ma się co dziwić – bardzo rzadko można spotkać smartfony z jej logo na obudowie w sklepach, nie jest też w żaden sposób rozpoznawalna. Mimo wszystko jednak zasługuje na swoje pięć minut, bo jej dwa telefony wyróżniają się spośród pozostałych urządzeń dwoma cechami – wzmocnioną obudową (a co za tym idzie – wyższą odpornością) oraz dużo niższą ceną.
W Polsce możecie szukać dwóch modeli Ulefone, oferujących ładowanie bezprzewodowe, są to: Armor 7 za ok. 2000 złotych oraz Armor 7E za ok. 1500 złotych. Oba bazują na tej samej obudowie, różnią się szczegółami, które można dostrzec w specyfikacji. Pierwszy ma 8 GB RAM (vs 4 GB) i nieco lepszy zestaw aparatów (48 + 16 + 8 Mpix vs 48 + 2 + 2 Mpix).
Oba modele zostały wyposażone w 6,3-calowy ekran o rozdzielczości 2340×1080 pikseli, procesor MediaTek MT6779 z PowerVR GM9446, 128 GB pamięci wewnętrznej, USB typu C i czytnik linii papilarnych na prawej krawędzi. Oba mogą się pochwalić certyfikatem odporności MIL-STD-810G. Oba można ładować bezprzewodowo, 7e – 10-Watowymi ładowarkami, 7 – 15-Watowymi.
Krótkie podsumowanie
Wybór smartfonów z ładowaniem indukcyjnym do 3000 złotych jest mocno ograniczony. Poza wymienionymi przeze mnie, najciekawszymi modelami, można wspomnieć jeszcze modele z zeszłorocznej serii Galaxy S (Galaxy S10, Galaxy S10e i Galaxy S10+, pierwsze dwa za ok. 2599 złotych, ostatni – za 2999 złotych) czy iPhone’a Xr za ok. 2599 złotych.
Moje typy już znacie – teraz czas na Wasze. A może ładowanie indukcyjne nie ma dla Was najmniejszego znaczenia podczas wyboru sprzętu? Dajcie znać w komentarzach!