21 lutego. Niedziela. To, co wydarzy się tego dnia przez długi czas pozostanie na ustach wszystkich. Wówczas bowiem Samsung zaprezentuje oficjalnie dwa (z trzech lub nawet czterech) swoje flagowce: Galaxy S7 i Galaxy S7 Edge. Dzięki @evleaks po raz kolejny możemy zobaczyć, jak będą się one prezentować.
Choć ich wygląd od dłuższego już czasu nie stanowił dla nas zagadki, to tym razem mamy zestawione ze sobą różne warianty kolorystyczne, jakie trafią do sprzedaży. W obu przypadkach będzie to czerń i złoto, zaś chętni na Galaxy S7 Edge dostaną do wyboru również srebrną obudowę. Nie wiadomo, czy to samo planuje Samsung w Galaxy S7, bowiem do tej pory ani razu nie spotkaliśmy się z taką sugestią.
To, co widzimy powyżej, pokrywa się ze wszystkimi ostatnimi przeciekami dotyczącymi tej kwestii. Choć nie ma rewolucji w porównaniu z Galaxy S6, to można zauważyć kilka mniejszych lub większych zmian. Spośród tych ostatnich na uwagę zasługuje przede wszystkim niewystający tak bardzo ponad obudowę obiektyw aparatu, co z pewnością ucieszy większość użytkowników – nawet, jeśli odbyło się to kosztem zwiększenia grubości smartfona.
Jeśli intensywnie zastanawiacie się nad zakupem Galaxy S7 lub Galaxy S7 Edge, to warto przypomnieć, że pojawiły się niedawno informacje o prawdopodobnych cenach wariantów podstawowych, tj. z 32 GB pamięcią wewnętrzną. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że powróci obsługa kart micorSD – a jej zakup wiąże się ze zdecydowanie mniejszym wydatkiem, niż inwestycja w model z większą wbudowaną przestrzenią na pliki użytkownika.