Nie ma co się oszukiwać – listopad to przede wszystkim długo wyczekiwana premiera God of War: Ragnarok. Gdyby jednak zostało Wam trochę sił po tej przygodzie – jak i również pieniędzy w portfelu – przygotowałem kilka dodatkowych propozycji na nadchodzący miesiąc.
Ofensywa PlayStation trwa w najlepsze
Tak blisko, a jednocześnie tak daleko do 9 listopada, czyli dnia premiery God of War: Ragnarok. Rozkładówka jest następująca – już teraz możecie przeczytać moje pierwsze wrażenia. Pełna recenzja pojawi się na Tabletowo już 3 listopada, ale to będzie niewątpliwie trudny tekst. Praktycznie wszystko, co napiszę, może być potencjalnym spoilerem, a chcemy, żebyście mogli cieszyć się premierą tak samo, jak ja od prawie dwóch tygodni.
Opowiem więc małą anegdotkę. Moja dziewczyna uwielbia pierwszą nordycką przygodę Kratosa i Atreusa, to było dla niej pierwsze poważne doświadczenie związane z graniem na konsolach, obok fenomenalnego Sackboy: Wielka Przygoda. Teraz biedna musi czekać aż uporam się z recenzją, by samodzielnie móc rozpocząć nową przygodę. Napisy końcowe już za mną, więc i jej droga do God of War: Ragnarok stała się nieco krótsza. Przypomnę więc tylko, że najnowszy tytuł Santa Monica Studio ukaże się na konsolach PlayStation 5 (339 złotych) i PlayStation 4 (299 złotych).
To jednak nie koniec atrakcji od PlayStation w listopadzie. Posiadaczy komputerów czeka jeszcze premiera Marvel’s Spider-Man: Miles Morales – 18 listopada! Klasycznie dla tych wydań, dostaniemy wsparcie dla śledzenia promieni w najnowszych kartach graficznych, NVIDIA DLSS 2.0 i 3.0, AMD FSR 2.1, a także możliwość odtworzenia gry w proporcjach znanym ultraszerokim i panoramicznym monitorom. 219 złotych to może wiele za dwuletnią już grę, ale PlayStation tak się ceni i niewiele z tym zrobimy.
Nintendo odkrywa kartę-pułapkę
Łatwo w Polsce o tym zapomnieć, ale zbliżamy się również do premiery Pokemon Scarlet/Violet na Nintendo Switch. Za pudełkowe wydanie zapłacimy 239 złotych, a to ukaże się już 18 listopada.
Po sukcesie Pokemon Legends: Arceus, to będzie pierwsza tak otwarta odsłona kultowej serii Japończyków, pozwalająca przemierzać wielki świat na grzbietach tytułowych istot. Gracze będą mogli wybrać jedną z trzech głównych ścieżek, w których staniemy się mistrzami Ligi Pokemon, zawalczymy z tytanowymi stworkami, ale też pokonamy złą organizację Team Star. Czy otwarty świat wystarczy, żeby przeboleć przestarzałą grafikę i doskonale wszystkim znane zasady? Zobaczymy.
Choć to jedyna gra ekskluzywna giganta z Kyoto w listopadzie, posiadaczy kieszonkowca czeka jeszcze kilka portów z dużych konsol. Fantastyczne It Takes Two (4 listopada, 149 złotych), wymagająca bijatyka w postaci Sifu (8 listopada, 219 złotych) oraz Oddworld: Soulstorm, kontynuacja logicznych przygód rasy mudokonów (8 listopada, 229 złotych).
Co ważne, na Nintendo Switch pojawią się także Resident Evil 2 oraz Resident Evil 3, oczywiście w swoich odświeżonych formach. Tytuły jednak pojawią się wyłącznie w streamingu. Nawet, jeśli je zakupimy, będziemy mogli je odtwarzać wyłącznie przez chmurę. Warto o tym pamiętać, bo wydawcy lubią tak sztucznie prezentować pozycje na japońskim kieszonkowcu.
Premiery od pozostałych wydawców
Niemałym świętem będzie dla mnie również 3 listopada – z prostego powodu. To data premiery WRC Generations, ostatniej już odsłony legendarnych rajdów autorstwa francuskiego Kylotonn. W 2023 roku licencję na Rajdowe Mistrzostwa Świata przejmują Electronic Arts i Codemasters i, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia czy się z tego powodu cieszyć.
Jeżeli chcecie zagrać wcześniej, jest taka możliwość. WRC Generations: Fully Loaded Edition pozwoli na uruchomienie gry już 1 listopada, lecz zapłacimy więcej. 219 złotych zamiast standardowych 169 złotych zaoferuje również dwa dodatkowe auta oraz 3 miesiące subskrypcji WRC+, pozwalającej oglądać transmisje z rzeczywistych zawodów. Całkiem niezły pakiet! Zagramy na komputerach PC oraz konsolach starej i obecnej generacji, z pominięciem Nintendo Switch.
Pozostając w temacie subskrypcji – Ubisoft! A konkretniej Just Dance 2023, które będzie miało swoją premierę już 22 listopada – za 229 złotych. Choć i tu otrzymacie chmarę piosenek do wieczornych potańcówek, warto pamiętać o bardziej interesującej ofercie francuskiego producenta – Just Dance Unlimited. W cenie 18 złotych za miesiąc otrzymacie dostęp do katalogu ponad 700 utworów z poprzednich edycji. Żeby nie było tak różowo, musicie posiadać również pełną grę, by skorzystać z tego nietypowego abonamentu.
Jak skończyć listopadowe premiery gier? Najlepiej na kozie. Lub z kozą, jak kto woli. Goat Simulator 3 ukaże się już 17 listopada w cenie 129 złotych. To może być najlepszy wydatek w przeliczniku cena/jakość zabawy.
Seria słynie z trywialnego humoru oraz otwartego świata, w którym graczy ogranicza kreatywność ich oraz towarzyszy zabawy. To jest koza na miarę nowej generacji. Jako ludzkość nie zasługiwaliśmy na nią wcześniej, ale teraz to już poddaliśmy się kpinom. Ze strony kóz, oczywiście.
Pozostaje więc zapytać – w co będziecie grać w listopadzie? Po God of War: Ragnarok z pewnością zabieram się za WRC: Generations. Jak sami widzicie – możliwości są nieograniczone. Warto też pamiętać o grudniu, tam też będą czekać niemałe premiery. Need for Speed: Unbound, The Calisto Protocol, High on Life – jest czego wypatrywać!