Graj, pracuj i rozwijaj się – takie powinno być motto urządzeń wyposażonych w karty graficzne NVIDIA z serii RTX 4000, których przedstawicielem jest laptop MSI Vector GP68HX 12VH. Szukacie dowodu na to, że nowe GPU przyda się w niemal każdym scenariuszu? Ten tekst może rozwiać Wasze wątpliwości.
Dużo, więcej, NVIDIA GeForce RTX 40
Czasami spoglądam z lekką zazdrością na właścicieli laptopów. Choć na co dzień w pracy i poza nią doceniam zalety komputera stacjonarnego, to mobilność na wyciągnięcie ręki czasem kusi, aby zmienić swoje wiekowe nawyki i preferencje. A gdyby tak do tego dorzucić najnowsze rozwiązania „Zielonych”…
„Dlaczego tylko jeden producent miałby zaważyć o rewolucji w twoim życiu?” – zapytacie. Rozwiązanie zagadki jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy lektura tego, co ma nam do zaoferowania NVIDIA GeForce RTX 4000 pod koniec 2023 roku i zobaczenie efektów na własne oczy – w końcu teoria musi mieć czasami oparcie w praktyce. A producent ma do zaoferowania naprawdę wiele – od czystych osiągów, po algorytmy i zaszyte w sprzęcie i oprogramowaniu technologie, które sprawiają, że bez względu na to, do czego używacie laptopa, obcowanie z nim w każdych warunkach będzie kojarzyć Wam się z przyjemnością.
Na szczęście nie będę musiał udowadniać tego sam. Dziś zakładam strój szkolnego kujona i z nosem w książkach (czy może raczej, w internecie) powiem Wam, do czego zdolne są karty NVIDIA RTX 4000, natomiast Kuba weźmie jedną z takich maszyn do ręki i pokaże, jak się mają obietnice zaklęte w słowach do rzeczywistości.
Platforma testowa
Warto przedstawić Wam głównego bohatera tekstu, czyli MSI Vector GP68HX 12VH.
Zanim zaczniemy grać, grać, GRAĆ! kilka słów o samym laptopie – w końcu jest to narzędzie, które łączy nas z wirtualnym światem. MSI Vector GP68HX 12VH, bo to właśnie on jest bohaterem dzisiejszego tekstu, to sprzęt, który powstał głównie w jednym celu – wprowadzenia nas na jak najwyższy poziom gamingowej drabiny!
Bardzo wydajny procesor Intel Core i9-12900HX (czyli 16 rdzeni i 24 wątki), dodatkowo 16 GB pamięci RAM DDR5 taktowanej na 4800 MHz, 1 TB szybkiego dysku SSD oraz 16-calowa matowa matryca IPS o częstotliwość odświeżania ekranu 144 Hz – co czyni ten zestaw małym marzeniem gracza.
Wiadomo, że jak duża moc, to i duża odpowiedzialność. Chodzi w tym wypadku o to, że duża moc równa się dużej ilości ciepła, o które nie musimy się martwić. Warto wiedzieć że laptop ma świetny system chłodzenia o nazwie Shared-Pipe, który obejmuje rurkę cieplną, przymocowaną zarówno do procesora, jak i karty graficznej. Technologia ta znacznie poprawia wydajność termiczną, szczególnie zwiększając efektywność procesora, a dzięki funkcji MSI Cooler Boost 5 system automatycznie będzie pracować w jak największej efektywności w odprowadzaniu ciepła z naszych podzespołów.
Coś, na co jeszcze sam mocno zwróciłem uwagę, to klawiatura! Możliwość konfiguracji podświetlenia, a dokładnie to jej mnogość, jest genialna – ja dla świątecznego nastroju zachowałem podświetlenie “a la choinka”, co mnie po prostu urzekło. Można powiedzieć, że zanurzamy się w gamingowym świecie i patrzymy, jak światła tańczą w rytm naszej ulubionej melodii.
Jak można podsumować MSI Vector GP68HX 12VH? Gamingowa bestia, której moc ukryta jest pod kolorową warstwą stali, aluminium i RGB. Z jednej strony ciepła i potulna, a z drugiej… wydajna i bezkompromisowa. Zresztą… w dalszej części tekstu zobaczycie sami, jak to wygląda podczas gry.
Parametry techniczne MSI Vector GP68HX 12VH
Model | Vector GP68HX 12VH |
GPU | GeForce RTX 4080; 12 GB GDDR6 |
CPU | Intel Core i9-13950HX |
RAM | 2 x 8 GB DDR5 |
Matryca | 16″, IPS, Full HD+, częstotliwość odświeżania 144 Hz |
Akumulator | 90 Wh, cztery ogniwa |
OS | Windows 11 Home; 64-bitowy |
Dysk | 1 TB SSD |
Wi-Fi 6E | tak |
Bluetooth 5.3 | tak |
Kolor | Cosmos Gray |
Waga | 2,67 kg |
Wymiary | 357 x 284,05 x 22-28 mm |
Od razu dodam, że opisywany laptop dostępny jest w promocji świąteczno-noworocznej, w ramach której MSI dodaje gratisy o wartości do nawet 1099 złotych. Wśród nich warto wymienić kody na gry Call of Duty: Modern Warfare i Assassin’s Creed Mirage, rozszerzenie gwarancji o dodatkowy rok czy akcesoria MSI. Konkretne gratisy zależą od wybranego modelu laptopa, bo musicie wiedzieć, że promocja obejmuje też inne modele niż Vector GP68HX 12VH.
Czysta moc
Wystarczy rzut oka na konstrukcję MSI i kartę graficzną, zastosowaną w laptopie, aby wiedzieć, że mamy do czynienia ze sprzętem, który może być naszym najlepszym elektronicznym przyjacielem. Nie dajcie się zwieść temu, że układ GeForce RTX 4080 dla laptopów ma jeszcze silniejszego brata w rodzinie w postaci RTX 4090 – „osiemdziesiątka” zaskoczy niejednego gracza.
Pierwszą sztuczką NVIDII na tym polu jest obecność technologii DLSS 3.5 (Deep Learning Super Sampling). Rdzenie Tensor zapraszają do współpracy sztuczną inteligencję, aby analizować klatki generowane w grze i „dobudowuje” dodatkowe FPS-y, dzięki czemu różnica w jakości oprawy graficznej jest niezauważalna, ale płynność rozgrywki – jak najbardziej.
Karty NVIDIA RTX 4080 mogą również wprawić Was w osłupienie technologią rekonstrukcji promieni. Tym razem AI przeznacza moce przerobowe rdzeni Tensor na obliczenia związane ze scenami wykorzystującymi sporą porcję ray tracingu. Po co dostrajać odszumianie treści z ray tracingiem, skoro sztuczna inteligencja może nas w tym wyręczyć.
Gdyby zdarzyło Wam się podłączyć laptopa do drugiego monitora o wyższej rozdzielczości pewnie wydaje się Wam, że wrażenia płynące z zabawy byłyby nieco gorsze – w końcu 4K to nie to samo, co Full HD. Zaskoczę Was – DLSS to również „Superrozdzielczość”. AI dostaje tym razem trzecią robotę – wziąć materiał wejściowy o niższej rozdzielczości, podpatrzeć ruch dziejący się na ekranie oraz poprzednie klatki i podbić niezauważalnie rozdziałkę do wyższej wartości.
Ostatnim zadaniem sztucznej inteligencji w służbie graczowi jest DLAA (Deep Learning Anti-aliasing). Całość idzie w parze ze wspomnianą wyżej superrozdzielczością i za pomocą rekonstrukcji obrazu wygładza krawędzie.
My tu gadu-gadu o teorii, a przecież zawsze najlepiej wyglądają testy z własnej ręki. Najwyższa zatem pora odłożyć na chwilę mikrofon na stolik i ustąpić ze sceny na rzecz Kuby.
To będzie szybki, prosty i zarazem przyjemny pokaz możliwości MSI Vector GP68HX 12VH, laptopa wyposażonego w GeForce RTX 4080 Max-Q .
Żeby nie było łatwo, a jednocześnie móc pokazać możliwości tej karty, zagrajmy w Cyberpunk 2077 Widmo Wolności na maksymalnych ustawieniach graficznych z włączonym Path Tracingiem, bo nie wiem czy wiecie, ale Cyberpunk 2077 jest pierwszą grą AAA, wykorzystującą cały potencjał Path Tracingu.
Żeby zobrazować różnice pomiedzy standardową rasteryzacją a Path Tracingiem, trzeba zaznaczyć, że rasteryzacja jest znacznie szybsza i mniej wymagająca obliczeniowo niż ray tracing czy path tracing, ale nie odwzorowuje tak dokładnie fizyki światła i nie reaguje na zmiany w scenie.
Dlatego też przygotowałem dla was specjalnie 3 screeny, które pięknie ukazują zachowanie światła w świecie gry – screen po lewej to standardowa rasteryzacja, po prawej Path Tracing.
Możecie zobaczyć trzy kolumny screenów – idąc od lewej strony:
- Czysty Path Tracing
- Path Tracing + DLSS ustawiony na “Jakość”
- Path Tracing + DLSS ustawiony na “Jakość” + Frame Generation
Trzeba to powiedzieć głośno – Path Tracing jest bardzo wymagający dla naszej karty graficznej, Jest to technika oświetlenia w grze, gdzie światło zachowuje się w sposób naturalny, powodując to, że odbiór danego tytułu jest jeszcze bardziej realistyczny.
Przy wykorzystaniu czystego Path Tracingu jesteśmy w stanie wygenerować od około 30 do 61 FPS… nie jest to wartość zadowalająca, prawda?
Sytuacja ulega już poprawie przy zastosowaniu Superrozdzielczości DLSS – tutaj możemy liczyć na stabilny klatkarz od 60 do 90 FPS… ale co powiecie na to, aby uzyskać jeszcze więcej?
Do tego wykorzystamy kolejną technologię NVIDII, czyli Frame Generator, gdzie już nie zajmujemy się skalowaniem obrazu, a generowaniem kolejnych klatek obrazowych. Efekt? Od 75 do ponad 140 FPS!
Na sam koniec tego małego testu zagadka – przypatrzcie się uważnie screenom. Widzicie jakieś różnice w jakości obrazu?
9 w 1, czyli Max-Q na co dzień
Jeżeli jeszcze nie wiecie, co ma do zaoferowania Max-Q, macie chwilę, aby się na to przygotować – inaczej to, co wchodzi w skład zestawu sprawi, że nie będziecie chcieli już innego laptopa niż takiego z technologią NVIDII na pokładzie.
Na Max-Q składa się 9 rozwiązań:
- CPU Optimizer – optymalizujący wydajność, temperaturę i pobór mocy procesorów. Dzięki mądremu zarządzaniu mocą w tej sekcji można wycisnąć nieco więcej z układu graficznego,
- Rapid Core Scaling – GPU w czasie rzeczywistym analizuje zapotrzebowanie aplikacji i używa wyłącznie tych rdzeni, które są wymagane do działania oprogramowania. W ten sposób odblokowują się dodatkowe moce przerobowe, które można przekuć w lepszą wydajność takich programów, jak Adobe Premiere, Blender czy MATLAB,
- Battery Boost – sztuczna inteligencja w czasie rzeczywistym dba o zużycie mocy GPU i CPU, jakość obrazu i częstotliwość renderowania klatek, w efekcie czego w najbardziej optymistycznym scenariuszu laptop działa o 70% dłużej,
- Advanced Optimus – optymalizacja pracy na akumulatorze, dzięki możliwości zarządzania pracą zintegrowanego układu graficznego i GPU GeForce i opcją automatycznego przełączeniem się pomiędzy nimi,
- Dynamic Boost – dostosowanie poboru mocy pomiędzy pamięcią układu graficznego i procesora,
- WhisperMode – dzięki niemu, oparte na AI algorytmy pomagają w dobraniu wydajności do poziomu głośności, jaki będzie generować chłodzenie,
- Resizable BAR – zaawansowana funkcja umożliwia procesorowi dostęp do pełnego bufora ramki GPU naraz,
- OPS – pomaga w utrzymaniu równowagi pomiędzy wydajnością i jakością obrazu, tworząc spersonalizowane ustawienia bazujące na specyfikacji technicznej urządzenia.
Część z wyżej wymienionych rozwiązań działa nieco niepostrzeżenie – włączając przykładowo Resizable BAR możemy zyskać kilka klatek więcej w kompatybilnych grach w zależności od ustawień, a Advanced Optimus odblokowuje dostęp do technologii G-SYNC. Można to uznać za „umilacze” życia, a nie coś, co wywraca grę i pracę do góry nogami.
Kiedy jednak zbierzemy to wszystko pod jednym szyldem, otrzymujemy istny gamechanger – więcej klatek na sekundę w grach czy szybsze renderowanie prac w Blenderze połączone z płynną pracą wyświetlacza, a całość doprawiona wydłużoną zabawą z dala od ładowarki i mamy prawdziwego, cichego gamechangera w codziennym życiu z laptopem.
Nestorka Informatyki
W październiku 2022 roku Ada Lovelace zastąpiła na stanowisku wiodącej architektury GPU NVIDIA technologię Ampere z 2020 roku. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że na zmianach względem poprzednika ponownie korzystają głównie gracze. I byłoby w tym twierdzeniu ziarno prawdy – w końcu DLSS 3 czy czwarta generacja rdzeni Tensor aż proszą się o sprawdzenie ich w akcji w Cyberpunku 2077 czy Alan Wake 2.
Rdzenie Tensor mogą być jednak wykorzystane również przy obsługiwaniu NVIDIA Broadcast – aplikacji, która z mocą „zielonego GPU” i AI zamienia sprzęt w studio do streamowania. NVENC 8. generacji, enkoder sprzętowy producenta wraz z architekturą Lovelace zaczął wspierać kodek AV1. Rozwiązanie sprawuje się na co dzień o 40% lepiej od kodeku H.264.
Jak to wygląda w praktyce? Twitch czy Discord mają limit przepustowości na poziomie 8 Mb/s. Stosując kodek H.264 trudno jest uzyskać płynny i klarowny obraz w rozdzielczości 1440p. Po przesiadce na AV1, możemy zmieścić się w limicie narzuconym przez platformy i zaoferować oglądającym wyższą rozdzielczość obrazu.
Korzystając natomiast z niektórych akcesoriów Logitecha, Corsaira czy Elgato, będziemy mogli skorzystać z ulepszonej wersji Virtual Background – wirtualnego tła nakładanego z obiektem w kamerce czy Eye Contact – funkcji śledzącej ruch gałek ocznych i tworzącej iluzję, że patrzymy cały czas w kamerę. Jeżeli bawicie się wirtualnymi awatarami, docenicie natomiast obecność Face Expression Estimation, który nałoży na Waszą postać wyraz twarzy. Z funkcji korzysta popularna wśród fanów wirtualnych postaci aplikacja VTube Studio.
Ci, którzy preferują montować materiały w wysokiej jakości od transmisji na żywo, przesiadając się na architekturę Lovelace będą mogli wykorzystać możliwość kodowania wideo w AV1 m.in. w DaVinci Resolve czy Voukoderze – wtyczce do Adobre Premiere.
Graj, pracuj, rozwijaj się
Jedno z powiedzeń, jakie utkwiło mi w pamięci na starość, to „każdemu według potrzeb”. Z pewnością wśród czytających mamy osoby, które nie szukają potworów zamkniętych w obudowie laptopa. Powody mogą być różne – nie muszą wykorzystywać topowych podzespołów do pracy, grafika w grach nie jest dla nich tak ważna, a strumieniowanie rozgrywki jest zbyt krępującym zajęciem.
Jeżeli jednak używamy komputera do takich zadań, jak edycja wideo, renderowanie obiektów 3D, animacja, grafika komputerowa czy projektów, do których trzeba zaprzęgnąć AI (upscaling, interpolacja wideo, Stable Diffusion) to karta graficzna z najwyższej półki znacznie przyspieszy pracę. A kryterium czasu to często kluczowa sprawa – po co zacząć przesyłać plik klientowi za dwie godziny, skoro możemy to zrobić w ciągu 30 minut?
Nie zapominajmy też o streamingu. Nie musi to być nawet nasze drugorzędne źródło zarobku – możemy po prostu cieszyć się udostępnianiem na żywo tego, co właśnie ogrywamy i chcemy, aby widzowie mogli cieszyć się jak najlepszą jakością obrazu. Streaming to świetna zabawa i nie warto psuć go sobie słabym, nienadążającym z kompresją GPU laptopem.
Gry wielu z nas dają coś, co najtrudniej jest uzasadnić i jest jedną z najbardziej subiektywnych rzeczy na świecie – szczęście. Nieistotne, czy chodzi o zagłębianie się w historię w Cyberpunk 2077: Widmo Wolności, czy o wygranie trudnego meczu w Counter-Strike 2 – płynna rozgrywka czy olśniewająca grafika potrafi spotęgować nasze emocje w danej chwili. Night City wygląda wtedy, jak na wyciągnięcie ręki, a my wiemy, że terroryści nie mają przeciwko nam szans.
Innymi słowy: pracując, realizując się w swoich pasjach czy grając zasługujecie na jak najlepszy sprzęt w wyznaczonym przez siebie budżecie. Wybierając MSI Vector GP68HX 12VH możecie być pewni, że w każdym z wymienionych wyżej scenariuszy laptop Was nie zawiedzie.