Ten wpis miał zostać opublikowany 11 czerwca i być przypominajką, że ów dzień jest ostatnim, w którym można zarejestrować Galaxy S7 i Galaxy S7 edge w programie Guard. Samsung jednak zrobił bardzo miłą niespodziankę wszystkim nowym (i przyszłym) posiadaczom tego modelu i przedłużył możliwość rejestracji urządzeń – do 11 sierpnia.
Spotkałam się ostatnio ze znajomym, któremu podczas kilkugodzinnego spotkania telefon wypadł z rąk dosłownie cztery razy – ot, tak, przypadkiem. Nie był to co prawda żaden z najnowszych smartfonów, ale przykład ten wyłącznie uświadomił mi, że sensowność usługi S7 Guard jest większa niż sądziłam.
Jeśli chcecie skusić się na flagowego Samsunga, a obawiacie się o jego odporność, pamiętajcie, że istnieje pakiet korzyści S7 Guard.
Najistotniejsze kwestie – w skrócie, dla lepszej przejrzystości:
- z S7 Guard mogą skorzystać wszyscy, którzy kupili Galaxy S7 lub Galaxy S7 edge w wolnej sprzedaży w Polsce lub u naszych krajowych operatorów i zarejestrują – do 11 czerwca – swoje urządzenie przez specjalny formularz na stronie Samsunga,
- na pakiet korzyści składa się: ubezpieczenie ekranu na 12 miesięcy – ochrona obejmuje jedną naprawę stłuczonego/pękniętego ekranu, przedłużoną gwarancję do trzech lat oraz możliwość odkupienia S7/S7 edge w momencie, gdy użytkownik będzie chciał kupić nowego flagowca w 2017 roku (o wartości nie niższej niż 2500 złotych; klient będzie mógł odsprzedać swój aktualny smartfon po „orientacyjnej cenie” 1000 złotych, ale wyłącznie w okresie marzec-czerwiec 2017, a wszelkie szczegóły zostaną podane nie później niż do 28 lutego 2017 roku).
Wszystko w teorii brzmi świetnie – chyba potwierdzicie? Usługa dostępna jest odkąd S7 pojawiły się na rynku, zatem znalezienie osoby, która już z tego skorzystała, nie należało do najtrudniejszych zadań. Jedną z nich jest Jak Wiśniowolski, znany na Twitterze jako @MacAbraHD, który usługę ocenia – jak sam pisze – 10/10. Gdy poprosiłam o kilka słów komentarza w tej sprawie, taką oto otrzymałam odpowiedź:
S7 edge upadł mi na chodnik zaledwie tydzień po zakupie. Oczywiście ekran nie przetrwał tej próby i pękł. Wyglądało to słabo, ale wiedziałem, że jestem bezpieczny, dzięki programowi Guard. Cały proces przebiegł bardzo sprawnie. Miła Pani przez telefon poinformowała mnie jak przygotować telefon do wysyłki. Opisałem całe zdarzenie przez telefon tak, jak przy szkodzie komunikacyjnej. Kurier odebrał telefon następnego dnia na koszt ubezpieczyciela. 10 dni później odebrałem paczkę z naprawionym Samsungiem Galaxy S7 edge.
Wydaje mi się, że powyższa opinia jest warta dużo więcej niż moje przekonywanie do zarejestrowania się w programie Guard. Zwłaszcza, że to nic nie kosztuje, a wnosi ze sobą bogaty pakiet korzyści, znacząco podnoszący komfort (również ten psychiczny) korzystania ze swojego smartfona.
Wszystkie informacje na temat usługi wraz z regulaminem dostępne są pod tym adresem.
Wpis powstał przy współpracy z Samsung Polska