Motorola razr 40 ultra
Motorola razr 40 ultra (fot. Tabletowo)

Motorola odpaliła promocję na składane smartfony. Takiej ceny jeszcze nie było!

Smartfony w formie klapek towarzyszą nam na rynku od kilku lat, ale to dopiero 2023 rok przyniósł premiery urządzeń, które wreszcie dogoniły oczekiwania grupy docelowej – duży, funkcjonalny zewnętrzny ekran, brak szczeliny po złożeniu konstrukcji, świetne podzespoły czy wreszcie bardziej przystępne ceny. Jednym z najciekawszych składaków jest motorola razr 40 ultra, którego przez najbliższe dni kupicie w bardzo dobrej promocji na Black Friday. Co trzeba o nim wiedzieć?

Skąd ten entuzjazm w kierunku razr 40 ultra?

Zmienia zasady gry – tak napisałam o motoroli razr 40 ultra, gdy przyszło mi podsumować kilka tygodni testów tego modelu. Pokusiłam się nawet o stwierdzenie, że Motorola zrobiła najlepszego składaka na rynku. To oczywiście kwestia sporna i zależy w dużej mierze od osobistych preferencji, ale odmówić mu jednego nie można – to smartfon, obok którego nie można przejść obojętnie. Wygląda obłędnie, dostępny jest w fajnych kolorach, a do tego ma maksymalnie funkcjonalny ekran zewnętrzny. A przecież dokładnie o to chodzi w składanych smartfonach w formie klapki.

Nic nie irytuje mnie bardziej niż posiadanie składanego smartfona, który wymusza na mnie otwieranie go (czyli sięganie po wewnętrzny ekran), by wejść w interakcje z powiadomieniami czy na szybko odpisać na jakąś wiadomość. Tutaj tego nie ma.

Na zewnętrznym wyświetlaczu, co do którego jakości trudno mieć jakiegokolwiek “ale” (pOLED, 3,6”, 1066 x 1056 pikseli, 144 Hz i jasność do 1100 nitów – to świetne parametry), można uruchamiać aplikacje i korzystać z nich na dwa sposoby – na całym ekranie lub do wysokości obiektywów aparatów. Sam fakt, że mamy wybór, zasługuje na pochwałę.

Motorola ma też jeszcze jednego asa w rękawie, gdy mówimy o zewnętrznym wyświetlaczu – animowanego ludka, który towarzyszy nam w ciągu dnia we wszystkim, co robimy. Jedzie tramwajem, pracuje, śpi, je… a wszystko to w zależności od godziny. Tak, wiem, to mały bajer, ale jakże uroczy.

Kupujemy oczami, portfel to dopiero drugi etap

Kiedyś, gdy na rynku pojawiały się praktycznie same czarne smartfony, byłam zwolenniczką białej elektroniki, która po prostu wyróżniała się na tle nudnej, zlewającej się ze sobą kolorystycznie konkurencji. Teraz, gdy świat technologii wreszcie otworzył się na kolory, lubię, gdy te są wyraziste. Zresztą, podkreślałam to wielokrotnie – skoro już mamy do czynienia z fajną barwą na obudowie, dlaczego ta miałaby być wyblakła? Główny konkurent motoroli razr 40 ultra dokładnie tak ma i nie potrafię tego zrozumieć, o czym zresztą wielokrotnie wspominałam.

Chyba się ze mną zgodzicie, że jak mało który producent, Motorola umie w kolory. Współpraca nawiązana z marką Pantone to też zdecydowanie krok w stronę rozwijania tej idei. I nie mówię tu wyłącznie o kolorach, w których dostępny jest razr 40 ultra, ale też pozostałe, sporo tańsze, modele, jak Very Peri z edge 30 neo czy niebieski, zwany Soothing Sea, z edge 40 neo (i to równie niebieskie etui z zestawu sprzedażowego, no miodzio!).

Dzięki współpracy z Pantone mamy możliwość tworzyć smartfony w naprawdę wyjątkowej palecie kolorystycznej. Razr 40 ultra jest tego najlepszym przykładem. Edycja Viva Magenta wykorzystuje motyw koloru roku 2023, a wykończenie ze skóry wegańskiej tylko dodaje mu elegancji. Nie ma drugiego tak wyróżniającego się składanego smartfona na rynku – wyjaśnia Rami Khalife z firmy Motorola

No dobrze, ale madżentowy (Viva Magenta) razr 40 ultra to klasa sama w sobie. Nie dość, że wyróżnia się z tłumu i jest super nasycony, to jeszcze ma skórzaną fakturę, która – raz, że doskonale wygląda – a dwa, jest funkcjonalna, bo eliminuje wyślizgnięcie się telefonu z rąk. Jeśli nie braliście tego argumentu wcześniej pod uwagę, to – wierzcie mi – jest bardzo sensowny. Pozostałe wersje kolorystyczne nie mają wegańskiej skóry na obudowie, o czym warto pamiętać, aczkolwiek warto przy okazji dodać, że wtedy chroniona jest Gorilla Glass Victus.

Nie bez znaczenia jest też konstrukcja urządzenia i zawiasu, która nie ma żadnych szczelin pomiędzy ekranem, gdy ten jest złożony. To z kolei zapobiega gromadzeniu się kurzu wewnątrz na zgięciu wyświetlacza. Warto też pamiętać, że całość jest odporna na lekkie zachlapania, dzięki certyfikatowi IP52.

Więcej na temat motoroli razr 40 ultra znajdziecie w recenzji modelu, a tymczasem odpowiedzmy wreszcie na pytanie:

W jakiej cenie jest motorola razr 40 ultra na Black Friday?

Rozpisałam się jak zawsze, jak to smartfon w promocji jest ciekawy (bo jest!), ale o cenie to już nie wspomniałam. Nie ukrywam, że nie bez powodu zostawiłam sobie tę informację na koniec – bo jeśli ktoś wcześniej z razr 40 ultra nie miał styczności, to przez tę ścianę tekstu zdążył go nieco poznać i, być może, zainteresować się nim.

Jeśli efekt został osiągnięty, przejdźmy do sedna. Motorola razr 40 ultra w promocji na Black Friday kosztuje 4499 złotych.

Czy to jest dobra cena? Zdecydowanie tak. Pamiętajcie bowiem, że jest to smartfon z połowy roku, który w dniu premiery kosztował 5499 złotych i jego cena nie zmalała w ostatnim czasie bardziej niż o 500 złotych – jeśli dobrze kojarzę, najtaniej można go było kupić za 4999 złotych, a niższe ceny zaczęły się pojawiać dopiero w trwającym czarnym tygodniu.

Pamiętajcie też, że motorola razr 40 ultra dostępna jest w Polsce tylko w jednej wersji – z 8 GB RAM i 256 GB pamięci – ale za to w kilku kolorach, takich jak: Viva Magenta (widoczny na zdjęciach), czarny oraz morski.

Na promocję trafił też tańszy brat opisywanego składanego smartfona Motoroli, razr 40. W jego przypadku cena została obniżona do poziomu 2999 złotych.

Promocja trwa tylko kilka dni, konkretnie od 24 do 30 listopada, więc jeśli jesteście zainteresowani składakami Motoroli, wiecie już, co musicie zrobić ;)

PS. Jak już kupicie któryś z modeli… zwróćcie uwagę na pudełko – koniecznie je powąchajcie!

Materiał powstał na zlecenie Motoroli, ale razr 40 ultra to tak fajny telefon, że uważam – niezależnie od współpracy – że warto się nim zainteresować