Informacje o nowym smartfonie Motoroli pojawiły się kilka dni temu, zwiastując jego rychłą premierę. I rzeczywiście – urządzenie zostało oficjalnie zaprezentowane. Wzbudza jednak ożywione dyskusje – co ciekawe, nie z powodu swojej specyfikacji, ale wzornictwa, które nie dość, że nie przypomina zbytnio dotychczasowych telefonów z linii Moto, to jest bliźniaczo podobne do iPhone’a X i jego klonów.
Motorola Moto P30 to prekursor nowej linii Moto „P”. I spoglądając na smartfon, nietrudno się domyślić, w jaką stronę będzie chciała pójść marka, która pozostaje w rękach Lenovo. Ale o tym później – a teraz kilka słów na temat specyfikacji.
Sprzęt ma ekran 6,2 cala o proporcjach 19:9 i pracujący w rozdzielczości Full HD+. Oczywiście nie zabrakło gustownego wycięcia w nim, robiącego miejsce dla głośnika przedniego, czujników oraz kamery 12 Mpix. Charakteryzuje się ona przysłoną f/2.0 oraz matrycą z pixelami o wielkości 1,25 μm. Tylne aparaty to zestaw dwóch obiektywów 16 Mpix (z przysłoną f/1.8 i pikselami 1,25 μm, od OmniVision, model OV16B) oraz 5 Mpix (przysłona f/2.2, również Omni Vision – OV5675).
W środku pracuje procesor Qualcomm Snapdragon 636, 6 GB RAM oraz 64 GB lub 128 GB pamięci wewnętrznej, rozszerzalna przez karty microSD (do 256 GB). Telefon jest hybrydowym DualSIM-em, pracuje w 4G VoLTE, ma gniazdo słuchawkowe i niemalże pełen zestaw modułów łączności: dwuzakresowe Wi-Fi, Bluetooth 5 i GPS z GLONASS. Brakuje tylko NFC. Na pleckach urządzenia znajdziemy czytnik linii papilarnych z symbolem Motoroli.
Całością zarządza Android 8.1 Oreo, włącznie z zasilającą Motkę baterią 3000 mAh. Nie jest to zbyt duża pojemność, więc dobrze, że smartfon naładujemy szybko adapterem 18W.
Moto P30 występuje w kolorze białym, czarnym i Aurora Blue, mieniącym się kolorami w zależności od kąta, pod jakim na niego spojrzymy. A oto ceny:
- 2099 juanów za wersję z 64 GB pamięci wewnętrznej (~1150 zł)
- 2499 juanów za wersję ze 128 GB pamięci wewnętrznej (~1370 zł)
Pamiętajcie, że przeliczenia na złotówki są 1:1 i nie uwzględniają podatków, i całej masy innych rzeczy, które będą brane pod uwagę przy ustalaniu oficjalnej ceny smartfona w Polsce (o ile do nas trafi).
Co ciekawe, to nie koniec premier Motoroli, gdyż producent zamierza zaprezentować także pokrewne modele P30 Note (zapewne z jeszcze większym wyświetlaczem) i P30 Play.
Jony Ive, Chief Design Officer for the entire smartphone industry. pic.twitter.com/wxBXjNwFV8
— Neil Cybart (@neilcybart) August 14, 2018
Wracając do wyglądu urządzenia. Moto P30 ma obudowę o wymiarach 55,8 x 75,95 x 7,69 mm i waży 170 g. Z przodu i z tyłu chroni ją szkło Gorilla Glass. Projektanci nie wykazali się jednak oryginalnością i nowa Motka jest ewidentną kopią wzornictwa iPhone’a X i wszystkich innych smartfonów, które poszły wytyczoną przez niego ścieżką. O ile spodziewałbym się tego po innych smartfonach z Chin, tak do tej pory Motorola, mimo pozostawania w rękach Lenovo, potrafiła zachować tożsamość swojego designu.
A teraz? Zakryję tylko logo producenta, i… nie mam pojęcia, czy mam do czynienia z Motorolą, Xiaomi czy jakimś innym modelem smartfona. Wyróżnianie się najwyraźniej przestało się opłacać.
źródło: Motorola, Weibo, fonearena, androidandme