Działanie
Niby czysty Android, niby ten sam na każdym urządzeniu, a jednak w Motoroli zawsze działa nieco lepiej. Płynność systemu jest świetna, aplikacje uruchamiają się bardzo szybko, a granie, nawet w bardziej wymagające tytuły, nie podnosi ciśnienia z powodu ciągłego klatkowania. W efekcie, podczas zwykłego, codziennego użycia Motorola Moto G7 Power nie powinna Was zawieść, niezależnie czy smartfon służy wam do podstawowych zadań, czy macie w zwyczaju pracę z wieloma aplikacjami równocześnie.
Parametry sprzętu oraz wyniki w testach zgadzają się z klasą urządzenia. Telefon wspiera wszystkie standardy łączności, które podczas testów nie sprawiały problemów, lecz niestety nie oferuje NFC, przez co płacenie zbliżeniowe tym smartfonem nie jest możliwe. Z 64 GB wbudowanej pamięci około 52 GB jest dostępne na nasze dane.
Zabezpieczenia
Czytnik linii papilarnych działa sprawnie i szybko, jednak animacja towarzysząca odblokowaniu jest zdecydowanie za długa, przez co cały proces jest niepotrzebnie sztucznie przeciągany. Umiejscowienie skanera jest idealne, podoba mi się pomysł na jego ukrycie w logo producenta, które tak czy inaczej w serii Moto zawsze znajdowało się w tym miejscu, warto jednak odnotować zdarzające się sporadycznie problemy z rozpoznawaniem palca.
Skaner twarzy umożliwia co prawda błyskawiczne odblokowanie telefonu, lecz niestety, również za pomocą zdjęcia, przez co nie jest przeze mnie traktowany jako pełnoprawna metoda zabezpieczenia.
Bateria
Dotarliśmy do głównego powodu, dla którego warto wybrać testowany telefon. W tym aspekcie po prostu nie mam się do czego przyczepić, ogniwo o pojemności 5000 mAh to największa zaleta urządzenia, miażdżąca nie tylko bezpośrednią konkurencję ze swojej półki cenowej, ale również wszystkie inne smartfony. Serwis PhoneArea przeprowadził testy, z których wynika, że Moto G7 Power z łatwością przebija czasem pracy na jednym ładowaniu wszystkie telefony, jakie pojawiły się na rynku w ciągu ostatnich lat.
Osobiście mogę to wyłącznie potwierdzić. Nawet 12 godzin pracy na ekranie oznaczało konieczność szukania ładowarki najwcześniej po 2 dniach i to po naprawdę mocnym obciążeniu. Średnio telefon wyciągał 3-3,5 dnia przy średnio-zaawansowanym zużyciu. Dodatkowo smartfon wspiera szybkie ładowanie (5V/3A, 9V/2A, 12V/1,5A), nazywane przez Motorolę – Turbo Power; mimo to, z powodu rozmiarów ogniwa będziemy potrzebować ponad 2 godziny na uzupełnienie energii od 0 do 100%. Podsumowując jednak, Motorola Moto G7 Power ma (przynajmniej na ten moment) najlepszą baterię na rynku!
Aparat
Zaczynając od samej aplikacji aparatu, jest bardzo intuicyjna, dając nam łatwy dostęp do wszystkich najpotrzebniejszych funkcji również tych mniej oczywistych jak HDR (również automatyczny) czy tryb profesjonalny. Odnajdziemy tu również dedykowany przycisk do aplikacji „Obiektyw Google”, która pozwala rozpoznawać obiekty z kadru i wyszukiwać je w sieci.
Pojedynczy aparat główny o rozdzielczości 12 Mpix radzi sobie całkiem nieźle biorąc pod uwagę klasę urządzenia. Szczegółowość jest poprawna, odwzorowanie barw czy kontrast również. Muszę jednak zwrócić uwagę na poziom nasycenia, które wyraźnie jest podkręcane, choć naprawdę subtelnie, dając finalnie bardzo ładny, choć momentami nieco „pocztówkowy” obrazek. Opcja rozmycia tła, biorąc pod uwagę, że jest realizowana tylko za pomocą oprogramowania, też zasługuje na pochwałę. Nie pochwalę natomiast zdjęć nocnych, które niestety są bardzo słabe. Wideo nagramy w maksymalnej rozdzielczości 4K w 30kl/s.
Z reguły odstający możliwościami w tej półce cenowej aparat frontowy, w tym przypadku oferuje bardzo podobną jakość i umożliwia wykonanie całkiem udanych selfie, które są zupełnie wystarczające w przypadku publikacji np. w serwisach społecznościowych.
Podsumowanie
Podsumowując, Motorola Moto G7 Power to przede wszystkim najlepsza na rynku bateria, oferująca świetne czasy pracy na jednym ładowaniu. To również czysty, świetnie zoptymalizowany Android zapewniający całkowicie wystarczającą wydajność, dodatkowo wyposażony w bardzo praktyczne udogodnienia. Wielka szkoda, że producent nie zadbał o lepszą jakość dźwięku czy ekran o wyższej rozdzielczości. Bez tych dwóch wad stanowiłby naprawdę solidną, o ile nie najlepszą propozycję w swojej półce cenowej.
Spis treści:
1. Obudowa. Wyświetlacz. Dźwięk. Oprogramowanie
2. Działanie. Zabezpieczenia. Bateria. Aparat. Podsumowanie