Wszystkie tworzone przez Teslę samochody od lat już przechodzą testy zderzeniowe, przeprowadzane przez National Highway Traffic Safety Administration, czyli Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Dlatego nikogo nie dziwi, że swoje badania musiał odbyć również Model Y. Na szczęście – dla fanów firmy Elona Muska – ma to już za sobą i otrzymał maksymalną ocenę.
Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ocenia wszystkie samochody na podstawie różnych wskaźników testów zderzeniowych. Zalicza się do nich między innymi uderzenie czołowe (łącznie z podkategoriami dla siedzenia kierowcy, jak i pasażera), zderzenie boczne (zarówno z barierką, jak i słupem) oraz dachowanie pojazdu.
Model Y dostaje pięć gwiazdek
Model Y otrzymał pięć gwiazdek w każdej z wymienionych powyżej kategorii. Choć należy pamiętać, że tak jak w wypadku poprzednich testów przeprowadzanych przez NHTSA, wyniki te dotyczą tylko scenariuszy, w trakcie których pojazd pilotowany jest przez człowieka, a nie porusza się w trybie autonomicznego autopilota Tesli.
Gwiazdki i profesjonalna ocena to jedno, natomiast nagranie wykonany w trakcie wszystkich testów to drugie. Warto rzucić na nie okiem. Jestem przekonany, że wśród was są fani crash testów, którzy uwielbiają widok wgniatanej blachy. A w tym wypadku widok jest naprawdę interesujący, bo Model Y poradził sobie fantastycznie.
Model Y dołącza do bezpiecznej rodziny
O tym, że Tesla się rozwija w niewiarygodnym tempie, i że w ciągu ostatniego roku ich zakłady wyprodukowały pół miliona samochodów, już pisaliśmy. Ale teraz chcę jeszcze zwrócić waszą uwagę, że Model Y uzyskując pięć gwiazdek w testach zderzeniowych, dołącza do innych samochodów tej marki, które również otrzymały najwyższe noty w crash testach. A są to Model 3, Model X SUV oraz Model S.
Jak więc widać, firma Elona Muska stawia nie tylko na innowacyjne rozwiązania, takie jak darmowy, trzymiesięczny dostęp do „Zdolności Samodzielnej Jazdy”, ale również bezpieczeństwo swoich klientów. Czy w ten sposób zwiększy sprzedaż i zrealizuje cel na 2021 rok? Przekonajmy się, bo wyścig z konkurencją może być naprawdę interesujący.