Zarówno aplikacja mObywatel, jak i dokument mDowód, który możemy w niej przechowywać, zyskują coraz więcej użytkowników. Pękła kolejna bariera.
mObywatel w kieszeniach Polaków
Aplikacja mObywatel jest najpopularniejszą aplikacją rządową w Europie. Przynajmniej tak twierdzi Michał Gramatyka, wiceminister Cyfryzacji. Do końca stycznia 2024 roku pobrało ją około 16 milionów użytkowników. Oznacza to, że coraz więcej osób zapoznaje się z praktycznymi funkcjami tej apki.
Nie ma miesiąca, by Ministerstwo Cyfryzacji nie zapowiedziało lub wdrożyło nowej opcji w swojej najważniejszej aplikacji. Dzięki temu możemy pozostawić klasyczny, plastikowy dowód osobisty w domu i swobodnie przemieszczać się po kraju wyłącznie ze smartfonem w kieszeni. W razie potrzeby potwierdzenia tożsamości mamy przecież specjalny moduł mDowód.
mDowód znajduje kolejnych użytkowników
Na społecznościowym koncie mObywatela w platformie X podano, że w aplikacji moduł mDowód został pobrany już 6 milionów razy. Oznacza to, że blisko 40% osób, które mają zainstalowaną rządową aplikację, pobrało elektroniczną wersję dowodu osobistego.
mDowód to pełnoprawny dowód tożsamości, którego możemy używać między innymi w urzędach, bankach, placówkach medycznych, na poczcie czy u notariusza. Nie jest to cyfrowa kopia fizycznego dowodu. Różni się od niego numerem, serią i terminem ważności. Nie będzie respektowany przez organy zagraniczne, więc wyjeżdżając poza granice Polski, trzeba zabrać ze sobą tradycyjny „plastik”. Nie można się też nim posłużyć podczas składania wniosku o fizyczny dowód osobisty.
Jeśli chodzi o „przyszłościowe” funkcje mObywatela, wiadomo, że resort cyfryzacji ma w planach uruchomienie opcji rejestracji samochodu przez aplikację, a także możliwości głosowania zdalnego. Najbliższe wdrożenia są moduły: Stłuczka (który pozwoli wypełnić protokół ze zdarzenia drogowego bezpośrednio w aplikacji), a także Moja firma (dzięki której przedsiębiorcy będą mogli gromadzić dokumenty związane z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą).