Tak twierdzi Mary Joe Foley, znana dziennikarka, która od ponad 20 lat śledzi poczynania Microsoftu.
Według jej źródeł, jutrzejsza premiera dotyczyć będzie głównie (a może tylko?) pełnej wersji nowego Windowsa. Zgodnie z tym, co pisaliśmy we wcześniejszych wpisach, wszystko wskazuje na to, że mobilna wersja trafi nie tylko na smartfony, ale też mniejsze tablety z ARM i x86. Pozostaje zatem problem braku (zabrania) pulpitu. Może być burza… Ale użytkownicy będą musieli poczekać do lutego na oficjalne Consumer Preview, do ściągnięcia po instalacji Insider App dla WP.
Jutro mamy dowiedzieć się również więcej szczegółów na temat projektu Gemini, czyli Office’a w formie uniwersalnej aplikacji dotykowej, zarówno na smartfony, jak i na tablety. Do jej pełnego wykorzystanie potrzebna będzie najprawdopodobniej subskrypcja O365 – tak jak to ma miejsce w przypadku Androida i iOS. Mimo dużej początkowej funkcjonalności, trzeba pamiętać, że darmowa licencja jest tylko do użytku prywatnego (niekomercyjnego).
Bez względu na wersję systemu, do czynienia będziemy mieli ze wspólnym jądrem systemu, ale też wspólnymi bibliotekami .dll, co w znakomitym stopniu ułatwi pracę twórcom aplikacji i gier. Microsoft nazywa to podejście „OneCore” i zasięgiem obejmować będzie też urządzenia IoT czy Xboxa. Mówi się też o możliwych premierach sprzętu, co wydaje się jednak znacznie mniej prawdopodobne. Hełm VR dla Xboxa? Smartfon dla biznesu? Nie wydaje mi się…
Wersja RTM trafi do procentów pewnie już przed wakacjami, ale premiery systemu i pierwszych urządzeń z nim nie powinniśmy się spodziewać wcześniej, niż późnym latem lub wczesną jesienią. I to ta druga pora jest bardziej prawdopodobna. Wszystko brzmi dość ciekawie, ale przeraża mnie, że kolejne zaufane źródła wskazują na brak pulpitu w małych tabletach. Nie jestem przesadnym fanem tego rozwiązania, ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób jest to główny i jedyny argument, przemawiający za wyborem urządzenia z Windowsem, zamiast Androidem czy iOS.