W ostatnich dniach, trzy niezależne od siebie źródła potwierdziły istotną zmianę w wyglądzie tegorocznych iPhone’ow. Nielubiany notch ma stać się nieco mniej dokuczliwy.
Królicze uszy, które zainspirowały wszystkich
Od pierwszych chwil po prezentacji iPhone’a X, niemal wszyscy zainteresowani mówili tylko o jednym – charakterystycznym wcięciu u góry ekranu, nazywanym notchem czy uszami królika.
Apple zdecydowało się na takie rozwiązanie, by pogodzić ze sobą dwie sprzeczności – umieścić ekran o jak największej przekątnej w jak najmniejszej obudowie, dając złudne wrażenie bezramkowości, przy okazji znajdując miejsce na umieszczenie podzespołów koniecznych do funkcjonowania nowej wówczas technologii – Face ID.
I choć inni producenci niespecjalnie ukrywali uśmiechy politowania, błyskawicznie zabrali się za kopiowanie rozwiązania wymyślonego w Cupertino. Tyle tylko, że z uwagi na brak Face ID, mogli pokusić się o znaczne zmniejszenie notcha, sprowadzając go do bardzo niewielkiego wcięcia, tzw. łezki w kształcie litery U bądź V.
Lata mijają, a problem wciąż ten sam
Od tamtej pamiętnej premiery minęło już ponad trzy lata. Przez ten czas, we wzornictwie frontu iPhone’ów, nie zmieniło się właściwie nic. W dalszym ciągu upiększane są przy pomocy wielkiego notcha, mieszczącego Face ID.
Zgodnie z kolejnymi, bardzo podobnymi doniesieniami, wszystko wskazuje na to, że w 2021 roku w końcu doczekamy się zmian w tym zakresie. Co prawda notch w dalszym ciągu pozostanie na swoim miejscu, jednak będzie zauważalnie mniejszy.
Udało się zminiaturyzować Face ID
Raport opublikowany w tajwańskim DigiTimes, cytowany przez serwis MacRumors mówi, że notch w tegorocznych iPhone’ach będzie miał taką samą szerokość, jak ten znany z już obecnych na rynku urządzeń. Będzie za to sporo cieńszy, przez co większa przestrzeń pod nim zostanie oddana do dyspozycji użytkowników.
Stało się to możliwe za sprawą miniaturyzacji technologii Face ID i możliwości połączenia kilku czujników w jeden moduł. Wygląda na to, że choć notch jeszcze z nami zostanie, będzie prezentował się nieco lepiej.
Kolejna zmiana: lepszy aparat
Obok informacji o zmniejszeniu notcha pojawiła się jeszcze jedna, mówiąca, iż Apple planuje wymianę aparatu ultraszerokokątnego na nowszy model. Oczywistym jest, że przełoży się to na lepszą jakość zdjęć powstających z wykorzystaniem właśnie tego obiektywu.
Moim zdaniem, obecna generacja iPhone’ów jest jedną z najnudniejszych od kiedy telefon Apple trafił na rynek. Życzę sobie i wszystkim miłośnikom nowych technologii, by tegoroczna premiera, w końcu, przyniosła powiew świeżości.