Już za moment celebrować będziemy upływający miniony rok i jest to całkiem dobra okazja do tworzenia różnorakich podsumowań. Ze względu na fakt, iż od stycznia na łamach Tabletowo starałem się przedstawić nieco naukowej części naszej rzeczywistości, nie mogłem sobie odmówić tego, ostatniego w tym roku, reasumującego materiału. Zapnijcie pasy, bo zaczynamy naukowe podsumowanie 2018 roku.
Gwoli ścisłości – podsumowanie jest mocno subiektywne i z pewnością o jakimś przełomie czy wydarzeniu zapomniałem, dlatego też zachęcam do skorzystania z mocy komentarzy. Piszcie, co Was najbardziej zaskoczyło, zszokowało, zachwyciło bądź zirytowało w kwestii rozwoju naszej jedynej w swoim rodzaju cywilizacji. Bo wiecie, nadal nie znamy innych, więc trudno nie być oryginalnym. Ale dość tego marnotrawienia znaków, czas przejść do konkretów!
Czerwona Planeta zaskakuje nas coraz bardziej
O podróży na Marsa ludzkość zaczęła realnie myśleć tuż po sukcesach misji księżycowych, lecz, jak widać, na myśleniu się skończyło. Jednakże od kilku lat temat powraca coraz mocniej, a kolejne bezzałogowe misje dostarczają nam kolejnych, nierzadko zaskakujących faktów.
Przede wszystkim odkryliśmy na Marsie wodę, co prawda w postaci lodu, ale wystarczy wiedza szkolna, by wiedzieć, że lód wystarczy podgrzać, by powstała z niego woda. Pokłady lodu znajdują się tuż pod powierzchnią i choć sam lód nie jest krystalicznie czysty, to jednak naukowcy spekulują, że pierwsi osadnicy spokojnie będą mogli ów lód wykorzystać jako wodę pitną, do nawadniania upraw czy do tworzenia paliwa.
To nie wszystko! Mars zaskoczył nas jeszcze czymś; łazik Curiosity odkrył na powierzchni Czerwonej Planety szereg organicznych cząsteczek, które tutaj, na Ziemi, są podstawowymi budulcami życia. Powstrzymajmy jednak entuzjazm – odkrycie nie oznacza jeszcze, że na Marsie istniało kiedyś życie, bo cząstki mogły powstać również w wyniku procesów geologicznych. Stanowi to jednak dobry punkt wyjścia do dalszych badań. O temacie szerzej pisałem dwadzieścia odcinków temu.
Orbitując wokół tematu Marsa, nie sposób nie wspomnieć także o misji InSight, w ramach której na Czerwoną Planetę wysłany został lądownik. Nawiasem mówiąc, całkiem niedawno pomyślnie wylądował i wkrótce po lądowaniu przysłał nam pierwsze selfie; XXI wiek dopadł nawet łaziki. O samej misji również szerzej pisałem w jednym z poprzednich odcinków.
Ciekawy jest również fakt podpisania przez NASA i ESA listu intencyjnego, w którym zawarto porozumienie o wspólnej pracy nad marsjańską misją w obie strony. Celem jest przywiezienie na Ziemię próbek skał z powierzchni Czerwonej Planety. Jednakże, niezależnie od celu, opracowanie odpowiednio wydajnej technologii, by możliwa była podróż w obie strony, z pewnością będzie bardzo istotnym przełomem.
Na sam koniec zostawiłem wizjonerską wizję Elona Muska, który chce doprowadzić do załogowej misji już w ciągu kilku lat. Nie wyklucza również, że sam kiedyś na Marsa poleci, a porównuje to do ekspedycji Shackletona na Biegun Południowy. Osobiście uważam to za niedopowiedzenie, ale fakt faktem, pierwsi koloniści będą mieli wybitnie niesprzyjające warunki do egzystencji.
Nie obyło się bez medycznych przełomów
Krok po kroku naukowcy zdobywają wiedzę i stosują ją do rozwiązywania trapiących ludzkość problemów. Medycyna nie jest tutaj wyjątkiem. Po raz pierwszy udało się odwrócić efekty choroby Alzheimera. Uprzedzając entuzjazm – to dopiero początek. Obecnie nie dysponujemy nawet kompletną teorią dotyczącą przyczyn choroby, więc trudno mówić o zapobieganiu jej. Mimo to fakt cofnięcia efektów choroby daje nadzieję, że w pewnym momencie starsze osoby nie będą zdane na łaskę i niełaskę własnego mózgu, ale zachowają pełną świadomość.
Życie seniorów poprawić może także inne odkrycie – również po raz pierwszy w historii udało się skutecznie zastosować leczenie skutków zwyrodnienia plamki żółtej, czyli AMD. Nie mylić z firmą od kart graficznych. AMD jest jedną z głównych przyczyn ślepoty u starszych osób i do tej pory nie było na chorobę lekarstwa; osoba tracąca wzrok po prostu musiała pogodzić się z faktem, że dziś przestaje rozróżniać litery, a jutro może przestać rozpoznawać twarze. Terapia komórkami macierzystymi daje nadzieję, że w przyszłości leczenie AMD będzie tak proste, jak współczesna operacja usuwania zaćmy.
Kolejny przełom związany jest z trapiącymi ludzkość chorobami nowotworowymi. Z sukcesem udało się wykorzystać nanoroboty do precyzyjnego i nieinwazyjnego zabijania komórek rakowych. Metoda sprawdziła się w przypadku myszy i tylko kwestią czasu jest przetestowanie jej na ludziach. I kto wie, być może to jest przełom, na który wszyscy czekamy.
Rośnie znaczenie globalnego ocieplenia
Po niedawnym szczycie klimatycznym temat globalnego ocieplenia jest w Polsce bardzo ciepły (heh), ale obecna w przestrzeni publicznej dyskusja jest nie tylko mocno upolityczniona, ale też bazuje na dawno obalonych mitach i dowodach anegdotycznych. Globalna temperatura już podniosła się o 1 stopień Celsjusza, co przełożyło się na bardziej niż zwykle ekstremalne i nieprzewidywalne warunki pogodowe, podniesienie się poziomu mórz i topnienie lądolodów. Postanowiłem nie tworzyć na ten temat własnych materiałów, ale w zamian linkuję do materiałów osoby, która zdecydowanie jest w tej kwestii bardziej kompetentna. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, to zajrzyjcie na youtube’owy kanał Kasi Gandor, konkretnie na ten tutaj oraz na poniższy film.
Wracając: za bezpieczny poziom naukowcy uznają obecnie wzrost o 1,5 stopnia Celsjusza, choć wcześniej mówiło się o 2 stopniach. I jak apelują niemalże wszyscy związani z tematem badacze, działać trzeba już teraz, bo naprawienie szkód w przyszłości będzie nas kosztowało znacznie, ale to znacznie więcej, o czym traktuje raport IPCC. Warto jednak wiedzieć, że globalnie świat raczej odchodzi od paliw kopalnych na rzecz energii ze źródeł odnawialnych; w niewielu miejscach rządy tak kurczowo trzymają się węgla, jak u nas.
Są także wyłącznie dobre wieści – naukowcy poinformowali, że lasy deszczowe Amazonii w ciągu ostatnich 30 lat zrównoważyły emisję dwutlenku węgla każdego kraju Ameryki Południowej, w którym występują; wyjątkiem jest tylko Wenezuela. Mamy więc świadomość, że nasza planeta posiada naturalne mechanizmy stabilizujące klimat, a tylko od nas zależy, czy pozwolimy im działać, czy raczej będziemy im tę pracę utrudniać.
A przy okazji, jak już jesteśmy w kwestii klimatu – warstwa ozonowa sukcesywnie się naprawia. Globalna walka z emisją freonów przyniosła skutki i naukowcy mówią, że za 50 lat dziura ozonowa będzie tylko wspomnieniem.
Rozwój przemysłu kosmicznego nabiera tempa
Moje naukowe podsumowanie 2018 roku nie mogło obyć się bez wspomnienia o kilku bardziej kosmicznych kwestiach. A jest o czym wspominać! W sierpniu NASA wysłała na Słońce sondę Parker Solar Probe, której zadaniem jest zbadanie atmosfery naszej gwiazdy i znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego jest ona znacznie, znacznie cieplejsze niż jej powierzchnia.
Dla mnie najbardziej emocjonującym wydarzeniem był bezsprzecznie start Falcona Heavy, a przede wszystkim synchroniczne lądowanie dwóch pomocniczych boosterów. To science-fiction w najczystszej postaci; science-fiction, które stało się rzeczywistością. A przy okazji – kolejne dwa starty rakiety będą miały miejsce w marcu i w kwietniu, a więc całkiem niedługo.
Ogółem można powiedzieć, że temat pojazdów kosmicznych wielokrotnego użytku nabiera popularności. Oprócz SpaceX istnieje również Blue Origin szefa Amazonu, a także Virgin Galactic Richarda Bransona. Także agencje kosmiczne planują rozwijanie technologii odzyskiwania rakiet, co jeszcze bardziej powinno przyspieszyć rozwój kosmicznego przemysłu.
Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z samymi pozytywami – tak dynamiczny rozwój pociąga za sobą coraz większe zaśmiecenie ziemskiej orbity, a w konsekwencji problem, który, jeśli go zaniedbamy, w przyszłości może uczynić jakiekolwiek loty ekstremalnie niebezpiecznymi. To wyzwanie, które na szczęście już zaczęliśmy podejmować.
Sztuczna inteligencja!
Moim faworytem w naukowym wyścigu zbrojeń jest sztuczna inteligencja i naukowe podsumowanie 2018 roku bez wspomnienia o niej byłoby jak pirat bez drewnianej nogi. Fascynacja tematem przerodziła się nawet w powstanie cyklu poświęconego SI – jeśli nie widzieliście, to serdecznie zapraszam do pierwszego odcinka.
Wracając. Gdybym miał wskazać konkretną technologię, która zrobiła na mnie największe wrażenie, to zdecydowanie byłby to Google Duplex, czyli rozwinięcie/rozszerzenie googlowego asystenta, które może w naszym imieniu prowadzić rozmowy z telemarketerami, zamawiać wizytę u fryzjera i rezerwować stolik w restauracji, zachowując przy tym wrażenie, że rozmawia się z żywym człowiekiem. Abstrahując od tego, jak bardzo prezentacja Duplexu była wyreżyserowana, a w jakim stopniu rzeczywiście ta technologia już działa, jestem pewien, że pojawienie się tak zaawansowanych wirtualnych asystentów w każdym domu jest tylko kwestią czasu. I jest to rzecz, która z jednej strony fascynuje, bo to kolejny aspekt sci-fi w realnych czasach, a z drugiej strony przeraża, bo skala inwigilacji i gromadzenia naszych danych jest przez to ekstremalnie duża.
Ale nie zagłębiajmy się w kwestie społeczne. W dziedzinie asystentów SI fascynujące wydaje się także powstanie CIMON’a, czyli Crew Interactive Mobile Companion, który już teraz pomaga astronautom na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ta latająca głowa robota stworzona została przez Airbusa i IBM i wygląda jak wstęp do zbudowania gwiezdnowojennych droidów. Zresztą, zobaczcie sami poniższy filmik.
W ramach ciekawostki okołosztucznointeligencjowej nie sposób pominąć także technologii rozwijanej przez Boston Dynamics; firma łączy bowiem robotykę z SI, w efekcie czego powstają takie cuda, jak ważący 75kg robot Atlas, który w iście parkourowy sposób pokonuje przeszkody z większą gracją niż niejeden człowiek. Absolutnie niesamowite.
Co będzie dalej?
Gdyby w jakiś sposób opisać liczbami tempo rozwoju naukowego i technologicznego i przedstawić na osi czasu, to wyraźnie dałoby się zauważyć linię pnącą się w górę pod coraz większym kątem. Innymi słowy, rozwój napędza rozwój, a na kolejne przełomy nie musimy czekać dziesiątki lat, a zaledwie lata lub wręcz miesiące. Nic nie wskazuje na to, by trend się zmienił; można więc przewidywać, że naukowe podsumowanie roku 2019 będzie obfitowało w jeszcze ciekawsze wiadomości.
Tymczasem czas się pożegnać. Dzięki, że tak ciepło przyjęliście na Tabletowo ten popularnonaukowy cykl; mam nadzieję, że uda się go jeszcze trochę rozwinąć i dostarczyć Wam kolejnych ciekawostek o otaczającym nas świecie.
I tym miłym akcentem zakończę ten ostatni w tym roku materiał. Do następnego, czyli do zobaczenia za rok! ;)
źródła: grafika tytułowa z unsplash