Pod koniec października pisaliśmy o tym jak Google Play „dogoniło” App Store w ilości posiadanych aplikacji, która wynosiła 700 tys. Na początku tego tygodnia nastąpił jednak kolejny przełom – odnotowano już przeszło milion aplikacji dodanych do sklepu Apple. Należy jednak tutaj sprecyzować – „dodane” to nie to samo co „aktualnie dostępne”.
Informację o przekroczeniu szóstej cyferki podała firma Appsfire, zajmująca się ogólnie rozpowszechnianiem mobilnych aplikacji. Według niej, w milionie zaakceptowanych na urządzenia oznaczone logiem nadgryzionego jabłuszka „apkach”, prawie 494 tys. jest płatnych, a niecałe 159 tys. to gry.
Apple oficjalnie chwali się tylko aplikacjami „żywymi”, czyli wciąż występującymi w App Store – aktualnie jest ich ponad 736 tysięcy. Według kolejnych obliczeń Appsfire około 336 000 z nich to programy, za które przyjdzie nam zapłacić, natomiast ilość gier mieści się w granicach 120 000. Jak widać od 2008 roku, czyli od momentu wejścia iOS na rynek, ten procentowy rozkład niewiele się zmieniał.
Jakikolwiek sposób liczenia nie przyjmiemy, App Store ma się czym pochwalić – zwłaszcza kiedy weźmiemy pod uwagę ilość pobrań programów, wynoszącą aktualnie 35 miliardów. To jednak nie zmienia faktu, że jego pozycja lidera jest coraz bardziej zagrożona, przez depczącego mu po piętach Google Play, z którego aplikacje pobrano około 25 miliardów razy.