Wigilia już za kilka dni (kilkadziesiąt godzin!). W domach ostatnie przygotowania – sprzątanie, gotowanie, pieczenie, a może zakupy… W tym przedświątecznym zamieszaniu przyszedł do mnie Mikołaj. Nie, nie był ubrany w czerwony strój i czapkę, nie miał siwej brody i wcale nie był gruby. Tym Mikołajem był kurier z prezentem, a dokładniej mówiąc paczką od jednego z producentów elektroniki. W środku znalazł się Samsung Galaxy Note, którego będę miała przyjemność testować w ciągu najbliższych dni.
Pierwszy raz do czynienia z tym modelem miałam podczas targów IFA 2011 w Berlinie. Już wtedy wpadł mi w oko ze względu na swoją odmienność – łączy w sobie bowiem zalety tabletów, czyli dość spory wyświetlacz świetnie reagujący na dotyk oraz smartfonów – pozwala na wykonywanie rozmów głosowych i wysyłanie wiadomości tekstowych. Wszyscy zastanawiali się (i chyba w dalszym ciągu się zastanawiają) czy jest to mały tablet, czy duży smartfon. A ja wciąż mam mieszane uczucia.
Od smartfona oczekuję, by mieścił się w kieszeni moich spodni – niestety, w przypadku Galaxy Note jest to nierealne marzenie (tu należy wspomnieć, że mężczyźni raczej nie powinni mieć z tym problemów). Ale co do jego działania – przynajmniej przez pierwsze kilka godzin obcowania z nim – nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń. Ekran HD Super AMOLED o przekątnej 5,3″ i rozdzielczości 1280 x 800 pikseli jest doskonały – świetnie reaguje nawet na najmniejsze muśnięcie palcem, a zastosowany dwurdzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 1,4GHz w połączeniu z Androidem 2.3 i rysikiem S-Pen sprawia, że korzystanie z modelu to czysta przyjemność. Oczywiście urządzenie ma też kilka wad, o których nie omieszkam wspomnieć w pełnej recenzji. Jedna z nich tyczy się właśnie rysika – podczas rysowania po ekranie musimy być bardzo ostrożni, bowiem to, co narysujemy lub napiszemy na wyświetlaczu pojawia się z minimalnym opóźnieniem – nie ukrywam, że dla osób niecierpliwych może to być problem.
Bez wątpienia Samsung Galaxy Note jest bardzo interesującym urządzeniem, któremu warto się bliżej przyjrzeć. I to właśnie zamierzam zrobić przez najbliższe dni. Jeśli macie jakieś pytania – chętnie wezmę je pod uwagę podczas pisania recenzji tego urządzenia.