Na stronie produktowej tabletu Surface RT, w oficjalnej witrynie Microsoftu, opublikowana została tabelka wyjaśniająca ile przestrzeni dyskowej rzeczywiście możemy wykorzystać na własne potrzeby. Prawda okazała się dość brutalna.
Jestem pewna, że idąc do sklepu kupić tablet z 32GB pamięci, jesteście przekonani, że ok. 30GB (standardowo część pamięci zarezerwowana jest na system i jego pliki) będziecie mogli zagospodarować na multimedia, programy, gry, itp. Niestety, rzeczywistość jest bardziej brutalna niż by się mogło wydawać – zwłaszcza w wydaniu Microsoftu.
Okazuje się bowiem, że kupując tablet Surface RT w wersji z 32GB, ostatecznie do naszej dyspozycji zostaje jedynie ok. 16GB pamięci. Nieco lepiej ma się sprawa w droższym modelu – z 64GB zostaje nam ok. 45GB do wykorzystania.
Dlaczego tak się dzieje? Pierwszą kwestią jest fakt, iż 32GB w notacji binarnej to 29GB (1GB = 0,93GB) – już odchodzą 3GB pamięci. 5GB zarezerwowano na recovery Windowsa, natomiast kolejne 8GB – na preinstalowane aplikacje, pakiet Office oraz system Windows RT. I nagle z tabletu z 32GB dostępnej pamięci, robi się o połowę mniej miejsca na instalowanie własnych treści. Teraz już wiemy dlaczego nie ma Surface RT w wersji z 16GB pamięci…
Jakie są wyjścia z sytuacji? Można skorzystać ze slotu kart microSD lub portu USB, do którego można podłączyć zewnętrzny dysk twardy lub większość danych przechowywać w chmurze. Wiadomo jednak, że jest to jedynie obejście problemu.