Windows 8.1 za niecałe pół roku zostanie wysłany na systemową emeryturę. Ci, którzy jeszcze nie zdecydowali się na zmianę, mogą zostać wkrótce poinformowani przez Microsoft, że przyszła pora na przesiadkę.
End of life dla Windows 8.1
Pojęciem end of life (EOL) oznacza się termin, po którym produkt przestaje być wspierany przez firmę – nie otrzymuje on dłużej większych aktualizacji, nie jest już sprzedawany w oficjalnej dystrybucji i, co najważniejsze, nie dostaje poprawek bezpieczeństwa. 10 stycznia 2023 roku Windows 8.1 trafi więc do miejsca, gdzie spoczywają już Vista czy XP.
Nie wszyscy jednak zamienili usprawnioną „ósemkę” na nowsze systemy, choć taka opcja była przez pewien czas możliwa. Ci, którzy wciąż trzymają się prawie 9-letniego systemu operacyjnego, a zależy im na bezpieczeństwie, będą najprawdopodobniej zmuszeni zakupić nową licencję. Biorąc pod uwagę, że Windows 11 ma trochę większe wymagania niż poprzednie systemy, możliwe, że niektórych czeka wymiana komputera na nowszy model.
Jeżeli jednak Wasz komputer spełnia wymagania minimalne Windowsa 11, oprócz systemu TPM 2.0, nie dajcie sobie wmówić potrzeby wymiany całego peceta. Na rynku możecie kupić moduły dedykowane płytom głównym konkretnych firm, które wystarczy wpiąć w odpowiednie złącze. Jeżeli nie czujecie potrzeby zamiany sprzętu na nowszy, zaoszczędzicie w ten sposób nawet kilka tysięcy złotych.
Microsoft w kontakcie z użytkownikami
Osoby, które korzystają z urządzeń z blisko 9-letnim systemem, wkrótce zaczną otrzymywać powiadomienie dotyczące jego losu. Wiadomość będzie zawierała opcję otrzymania notyfikacji później, nawet po terminie EOL. Użytkownicy zostaną również pokierowani na dedykowaną stronę, z której dowiedzą się, co oznacza koniec wsparcia dla Windows 8.1 oraz co powinni zrobić dalej.
Żeby nie było tak ponuro, pozwolę sobie zakończyć ten artykuł ciekawostką: Windows 8.1 był jedyną aktualizacją systemu, którą można było pobrać z Microsoft Store, zupełnie jak osoby korzystające ze sprzętu Apple aktualizują swoje urządzenia z macOS. Nie zmienia to jednak faktu, że wersja z „ósemką” przodu była jedną z najmniej lubianych odsłon systemu operacyjnego Microsoftu na komputery.